Manaty, choć są łagodnymi zwierzętami, od dziesięcioleci prowadzą walkę o przetrwanie w wodach Florydy. Wszystko z powodu niesprzyjających warunków - bardzo ciepłej wody, zanieczyszczeń i braku wystarczającego pożywienia. Jak podały organizacje przyrodnicze, w maju doszło do ogromnego wymierania tych ssaków.
Manaty z wybrzeża Florydy nigdy nie miały łatwego życia. Kiedy po wschodniej i zachodniej stronie półwyspu zaczęły pojawiać się elektrownie, zwierzęta nauczyły się funkcjonować w nietypowo ciepłej wodzie. Kiedy łodzie z hałasującymi silnikami coraz bardziej ingerowały w ich siedliska, także musiały się przyzwyczaić. A kiedy ich ulubione źródło pożywienia zaczęło zanikać, ponieważ toksyczne glony zaatakowały zbiorniki, nauczyły się jeść mniej - często kosztem zdrowia.
Ponad 700 martwych ssaków
Manaty są wyjątkowo łagodnymi ssakami, co nie wskazuje na ich wyjątkową odporność. Zwierzęta te mogą ważyć nawet pół tony i są zbudowane tak, by przetrwać. Ale ile jeszcze może wytrzymać jeden gatunek?
Dziesięciolecia stresu środowiskowego w końcu musiały zacząć oddziaływać. Od 21 maja zgłoszono co najmniej 749 śmierci manatów. Lokalne organizacje zajmujące się ochroną dzikiej przyrody morskiej twierdzą, że to jedno z najgorszych masowych wymierań ssaków.
- Manaty są dosłownie gatunkiem wartowniczym. Ostrzegają nas przed tym, co może się wydarzyć, jeśli nie zmienimy naszych działań, póki jeszcze mamy czas. A jeśli nic nie zrobimy, także i my możemy na tym ucierpieć - mówił Patrick Rose, dyrektor wykonawczy Save the Manatee Club - 40-letniej organizacji non-profit, zajmującej się ochroną manatów.
Ponadto te same czynniki, które powodują ich masową śmierć, wyniszczą słodkowodne i słonowodne zbiorniki, zabijając faunę i florę oraz zanieczyszczając wodę, z której korzystają miliony ludzi.
Według Rose'a, do końca roku około 1000 manatów może zginąć. Jeśli tempo ich wymierania nie spowolni, za kilka lat populacja może być naprawdę zdziesiątkowana. Ratunek i odnowa populacji oraz oczyszczenie wody może zająć parę ładnych lat.
Do ostatniego bardzo dużego wymierania manatów doszło w latach 70. XX wieku. Odrodzenie się ich populacji było traktowane jako prawdziwe zwycięstwo w ochronie przyrody. Podjęto nawet decyzję, by obniżyć stopień zagrożenia w Czerwonej Księdze Gatunków Zagrożonych. Populacja zaczęła jednak cierpieć coraz bardziej.
- Problemy, z którymi borykają się manaty, są liczne i powiązane ze sobą, nie można pokonać jednego bez zainteresowania się drugim - powiedział Michael Walsh, profesor kliniczny na Wydziale Nauk Weterynaryjnych na Uniwersytecie Florydy.
Głód
Jego zdaniem problem zaczyna się w wodzie. Kiedy składniki odżywcze napotykają zanieczyszczenia i chemikalia ze ścieków, może dochodzić do zaburzenia równowagi poprzez tworzenie się szkodliwych glonów, które pokrywają powierzchnię wody i nie przepuszczają światła słonecznego, niezbędnego do procesu fotosyntezy. Kiedy trawy morskie nie wzrastają, manaty nie mają swojego ulubionego posiłku.
Szacuje się, że w ostatnich 11 latach w najpopularniejszym miejscu, w którym żywią się manaty, wyginęło około 58 procent zasobów trawy morskiej. Dlatego zdarza się, że ssaki migrują, aby znaleźć ulubiony pokarm.
Temperatura wody
Według szacunków z 2013 r. około dwóch trzecich całej populacji jest przystosowanych do ciepłej wody. Jeśli stan zdecyduje się przejść na bardziej zrównoważone źródła energii, manaty mogą się aż tak szybko nie przystosować.
- Gdy dodajmy do tego jeszcze głód, to możemy mieć po prostu katastrofalne straty - powiedział Rose.
Ostatni rok jest porównywany do 2010 r., kiedy to temperatura na Florydzie spadła do historycznie niskich wartości. Ochłodzenie okazało się niezwykle niebezpieczne dla manatów - wtedy zmarło ponad 760 manatów. W tym roku jesteśmy już blisko tej liczby, a mamy dopiero koniec maja.
Zanieczyszczenia
Ponadto w wodach Florydy znajdowane są coraz częściej kawałki mikroplastiku. Nie jest to bezpieczne zarówno dla manatów, jak i dla innych organizmów. Niestety, stan czystej wody, owoców morza, turystyki, łowisk i wyjątkowych organizmów - takich jak manaty - będzie zmieniać się wraz ze zmianami w środowisku.
Jak podaje Florida Fish and Wildlife Conservation Commission, w 2021 roku uratowano prawie 90 osobników. Jeśli chodzi o martwe zwierzęta - w większości nie wykonano sekcji zwłok. Spora część ciał była już znacznym stanie rozkładu, co uniemożliwiło badania.
Uratować ssaki Florydy
By bezpośrednio ratować manaty, niektórzy mieszkańcy zdecydowali się założyć szkółki trawy morskiej, w których hodują ich podstawowe źródło pożywienia. Rośliny są następnie zasadzane w okolicy wybrzeża tak, aby ssaki mogły bezpiecznie się nimi cieszyć.
W przeciwieństwie do bardziej agresywnych delfinów czy rekinów z Florydy, manaty nie szukają konfliktów. Zamiast wszczynać bójki, wolą uciekać. Ale zwierzęta te od dziesięcioleci walczą o swoje przetrwanie. Wcześniej udało im się wygrać, dzięki większym wysiłkom na rzecz przyrody. Dlatego organizacje przyrodnicze apelują do rządzących o przeznaczenie większych funduszy na fauny i flory morskiej. Nowa polityka powinna być wdrożona najszybciej jak to możliwe, by ocalić jak najwięcej istnień.
Autor: kw/map / Źródło: CNN
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock