W Nowym Jorku w USA 47-letni mężczyzna wpadł do kanalizacji burzowej głębokiej na prawie dziesięć metrów. Na pomoc ruszyli strażacy i policjanci.
Jak podali miejscowi urzędnicy, policja otrzymała zgłoszenie około godziny 8 rano w niedzielę w sprawie 47-letniego mężczyzny, który wpadł do kanalizacji burzowej w pobliżu Cross Island Parkway i Whitestone Expressway w Nowym Jorku. Na miejscu zdarzenia znajdował się brat ofiary, który wezwał pomoc. Jak się okazało, poszkodowany wpadł do kanalizacji burzowej głębokiej na prawie dziesięć metrów. Według policji w pobliżu nie było żadnego przejścia dla pieszych, nie wiadomo, jak długo mężczyzna był tam uwięziony.
USA. Akcja ratunkowa
Na miejsce wypadku wezwani zostali oficerowie nowojorskiej policji i strażacy, którzy przeprowadzili akcję ratunkową. 47-latkowi groziła hipotermia, ponieważ był zanurzony w zimnej wodzie.
Pierwszym zadaniem załóg było uspokojenie mężczyzny, który na widok ekipy ratunkowej westchnął z ulgą.
- Gdy tam zeszliśmy był przytomny, rozmawiał z nami, bolała go noga - powiedział Kenneth Logallo z nowojorskiej policji. - Wyciągnęliśmy mężczyznę, jak tylko otrzymaliśmy odpowiedni sprzęt - dodał.
Na nagraniu widać heroiczną akcję ratunkową, która trwała około 20 minut. Mężczyzna prawdopodobnie złamał nogę, miał też rozcięte czoło.
Źródło: enex, abc7ny.com