Północno-wschodnie Stany Zjednoczone mogą w tym tygodniu zostać zasypane nawet ponad metrem mokrego śniegu. Meteorolodzy ostrzegają też przed silnym wiatrem, który w porywach będzie dochodzić nawet do około 100 kilometrów na godzinę i powalać drzewa i linie energetyczne.
W czwartek nad północno-wschodnią część Stanów Zjednoczonych nadciągnął nor'easter. To charakterystyczna dla tego regionu gwałtowna burza występująca najczęściej między wrześniem a kwietniem, przynoszącą ze sobą ulewny deszcz, a zimą także obfite opady śniegu.
Według meteorologów serwisu AccuWeather, w tym tygodniu możliwe są jedne z największych opadów śniegu sezonu zimowego w Nowej Anglii. To stany: Maine, New Hampshire, Vermont, Massachusetts, Rhode Island i Connecticut. Maksymalne kwietniowe opady śniegu zdaniem AccuWeather mogą przekroczyć 106 centymetrów i najprawdopodobniej wystąpią na wzniesieniach i szczytach pasm górskich Presidential Range, Gór Zielonych i Adirondack.
Prawdopodobne awarie prądu
Opady śniegu niekiedy mogą być większe niż 5 cm na godzinę i wystąpić w towarzystwie grzmotów i błyskawic. - Mokry śnieg spowoduje obciążenie drzew i linii energetycznych - przewiduje Joe Lundberg, meteorolog AccuWeather.
W opinii Lundberga przerwy w dostawie prądu w regionie mogą być rozległe i długotrwałe, ponieważ ekipom trudno będzie dotrzeć do miejsc, w których drzewa i głęboki, błotnisty śnieg zablokują drogi.
Wiatr w porywach dochodził będzie od 65 do 95 kilometrów na godzinę, a wzdłuż zboczy gór w północnej Nowej Anglii do niemal 130 km/h.
Monitorująca przerwy w dostawie prądu PowerOutage.us. ostrzega, że w znacznej części centralnych Appalachów, obszarów wybrzeża środkowego Atlantyku i południowego wybrzeża Nowej Anglii, temperatura będzie zbyt wysoka, by umożliwić gromadzenie śniegu.
Ulewne opady deszczu mogą spowodować powodzie błyskawiczne.
W środową noc przez wschodnią część USA przeszły silne burze, którym towarzyszyły tornada. Ponad 10 osób odniosło obrażenia, a wiele budynków zostało zniszczonych.
Źródło: PAP, tvnmeteo.pl