Mieszkańcy Santa Clara w Kalifornii przecierali oczy ze zdumienia, kiedy na jednej z ulic zobaczyli pokaźną warstwę białej masy.
18 listopada rejony lotniska w miejscowości Santa Clara w aglomeracji San Jose w Kalifornii zabieliły się w jednej chwili. Nie był to śnieg, lecz biała piana. Rozprzestrzeniła się w wyniku awarii, do której doszło w prywatnym hangarze na terenie lotniska. Piana zalała cały hangar i gdy na miejsce dotarła straż pożarna, wylała się na ulicę Martin Avenue. Jej warstwa była na tyle gruba, że zakrywała niektóre samochody stojące na ulicy.
Dużo radości
Wydarzenie było na tyle spektakularne, że zwróciło na nie uwagę wiele osób. Ludzie przychodzi i robili selfie z pianą, myśląc początkowo, że to śnieg. Niektórzy wjeżdżali na rowerze w gęstą ścianę i po chwili wyjeżdżali cali nią pokryci. Strażacy zaczęli usuwać pianę z ulic i części lotniska.
Awaria systemu
Skąd się wzięło tyle piany na ulicy? Miejska policja wyjaśniła, że firma testowała swój automatyczny system gaszenia pożarów i... nie wszystko poszło zgodnie z planem. Funkcjonariusze uspokajali, że piana nie była toksyczna.
Autor: AD/map / Źródło: cbsnews.com, mirror.co.uk, ENEX