W czeskich Morawach kolejny dzień trwa liczenie strat i sprzątanie po przejściu potężnej trąby powietrznej, a końca nie widać. Kilka wiosek zostało zrównanych z ziemią. To, jakiego spustoszenia dokonał żywioł, pokazują nagrania z drona.
Wskutek trąby powietrznej, która przeszła w czwartek przez południowe Morawy w Czechach, zginęło pięć osób. Według źródeł medycznych ratownicy pomogli 150 rannym osobom, 90 trafiło do szpitala. Zniszczonych zostało mnóstwo domów. Niektóre muszą zostać wyburzone, a te które nadają się do zamieszkania, są zabezpieczane plandekami.
Ucierpiała między innymi miejscowości Mikulcice i Hodonin. Władze szacują, że pokrycie strat może sięgnąć co najmniej kilkuset milionów koron.
Odholowują wraki samochodów, nie ma prądu i gazu
Na miejscu pracują strażacy z całego kraju. Przez zniszczone domy, powalone drzewa i słupy wciąż utrudniony jest ruch drogowy. Według burmistrza Mikulcic w nocy służby odholowały 40 wraków samochodów poprzenoszonych w różne miejsca przez żywioł. Nie ma prądu i gazu.
Poszkodowani mieszkańcy mogą liczyć na solidarność. Oprócz pomocy od państwa w spontanicznych zbiórkach zebrano kilkadziesiąt milionów koron. Mieszkańcy oferują sobie nawzajem także między innymi opiekę nad dziećmi.
Autor: ps / Źródło: tvnmeteo.pl, ENEX