Krótka chwila dzieliła kilkunastu uczniów i kierowcę szkolnego autobusu od porwania przez tornado. Dzięki przytomności umysłu prowadzącej autobus Angel Perry nikomu nic się nie stało. Co mogło się wydarzyć, pokazują zdjęcia z wnętrza 16-tonowego autobusu, którym wiatr rzucił o budynek.
Tornado porwało autobus 2 marca, gdy nad Henryville w amerykańskim stanie Indiana, szalały bardzo silne burze, jednak nagranie z wnętrza pojazdu opublikowano dopiero teraz.
Dzieci już wracały ze szkoły do domu, gdy prowadząca szkolny autobus Perry usłyszała przez radio, że po okolicy grasuje tornado. Kobieta zdecydowała się zawrócić.
Kiedy prawie dotarła na miejsce, zobaczyła zbliżający się do autobusu wir powietrza. - Wykrzyknęłam, żeby wszyscy trzymali się razem - relacjonowała później. Dzieci skupiły się w centrum pojazdu i przykryły się wszystkim co miały pod ręką.
Zadecydowała chwila
Od tragedii dzieliła je tylko chwila. Perry zaparkowała autobus przed szkołą i razem z dziećmi schroniła się w budynku. Trzy minuty później tornado uderzyło w 16-tonowy pojazd.
Potężne tornado porwało autobus i roztrzaskało go o budynek. 2-tysięczne miasteczko Henryville jest jednym z tych najbardziej dotkniętych przez tornada na początku marca. W całych Stanach Zjednoczonych, zginęło w nich kilkadziesiąt osób.
Autor: ar/rs / Źródło: APTN