Już sam widok zorzy polarnej potrafi zapierać dech w piersi. Jednak fascynujący kształt tego zjawiska może znacznie spotęgować to wrażenie – na przykład, gdy zorza przybierze kształt smoka.
W pierwszej połowie lutego efektowne zjawisko ujrzały na islandzkim niebie Jingyi Zhang oraz Wang Zheng.
"Ten spektakl był tak fascynujący, że matka fotograficzki wybiegła do przodu, by to zobaczyć, i została uchwycona na pierwszym planie" - czytamy o okolicznościach powstania zdjęcia zorzy na blogu NASA "Astronomy Picture od the Day".
Różnokolorowe smugi na niebie
Zorza polarna, nazywana również Światłami Północy, nie stanowi jedynie pięknego widoku, lecz także jest świadectwem fascynujących zjawisk zachodzących w Układzie Słonecznym - konkretnie na Słońcu.
Zorzą nazywamy zjawisko świetlne, które występuje w górnych warstwach atmosfery. Powstaje w wyniku interakcji magnetosfery Ziemi i wiatru słonecznego. Naładowane cząstki wyrzucane przez Słońce ulegają wzbudzeniu i uwalniają swoją energię w ziemskiej jonosferze (na wysokości 100 kilometrów), co na niebie przybiera wygląd różnokolorowych smug światła.
Jej kolor zależy od gazu, który dociera do ziemskiej atmosfery. Za czerwony i zielony kolor odpowiada tlen, azot zapewnia barwę purpurową i bordową, a wodór i hel - niebieską lub fioletową. Jeśli chodzi o kształt, jest to tylko kwestia przypadku. Jingyi Zhang i Wang Zheng miały zwyczajnie szczęście, że zobaczyły akurat tak oryginalny kształt zjawiska.
Jak najbliżej bieguna
Zorze są widoczne na wysokich szerokościach geograficznych, głównie za kołami podbiegunowymi. Na półkuli północnej zorza jest określana łacińską nazwą Aurora borealis, a południowa zorza polarna nosi nazwę Aurora australis.
W połowie lutego zorza pojawiła się również na niebie nad fińską Laponią. Czytaj więcej tutaj.
Autor: ao,kw / Źródło: NASA, iflscience.com
Źródło zdjęcia głównego: Jingyi Zhang & Wang Zheng/NASA