- To było najdłuższe 20 sekund w moim życiu - powiedział Piotr Przyjemski, Polak mieszkający w miejscowości oddalonej o 70 km od epicentrum trzęsienia ziemi o sile 5,9 st. w skali Richtera w północnych Włoszech. Przez cały dzień w regionie dochodziło do kolejnych wstrząsów. Mężczyzna na antenie TVN24 opowiadał o tym, jak wygląda niedziela po trzęsieniu.
- Gdy wszystko się rusza i człowiek nie ma nad tym władzy, to jest na prawdę dziwne uczucie - dzielił się wrażeniami z porannego wstrząsu Piotr. - To było najdłuższe 20 sekund w moim życiu - dodał i podkreślił, że "trzęsienie ziemi to nic przyjemnego".
- Przyznam szczerze, że to nic przyjemnego - mówił o trzięsieniu Polak. - Sąsiedzi, zwłaszcza Ci starsi, opowiadali mi, że był kiedyś taki rok, że przez cały miesiąc co noc ziemia trochę się trzęsła - relacjonował.
3 tys. bez dachu nad głową
W kataklizmie około 3 tys. ludzi straciło dach nad głową. - Zbudowano im namioty, gdzie mogą zostać na noc - mówił Piotr.
- Ci ludzie ucierpieli nie tyle pod względem fizycznym, ale też psychicznym - dodał.
Zaczęło się nad ranem
Do trzęsienia doszło w regionie Emilia-Romania na północy Włoch o godz. 4.04 nad ranem. Zginęło co najmniej sześć osób, a kilkadziesiąt zostało rannych. Uszkodzonych lub zniszczonych zostało sporo budynków, także tych zabytkowych.
Autor: ar/rs / Źródło: Kontakt 24, TVN Meteo, PAP