Taraje przyszły na świat w Toruniu. To pierwsze narodziny tych zwierząt w Polsce i jedne z nielicznych na świecie w ciągu ostatniego roku. Koty te bardzo rzadko rozmnażają się w ogrodach zoologicznych, a ich populacja w naturze wciąż się kurczy.
Taraj (Prionailurus viverrinus), zwany także kotkiem cętkowanym, to jeden z najsłabiej poznanych kotowatych świata. Zwierzęta te zamieszkują podmokłe i nadrzeczne tereny lasów równikowych południowo-wschodniej Azji, gdzie chętnie polują na ryby i mięczaki.
Ten rzadki gatunek jest zagrożony wyginięciem - dzikim osobnikom zagraża utrata siedlisk, a w ogrodach zoologicznych przebywa zaledwie 145 osobników. Taraje bardzo rzadko rozmnażają się poza środowiskiem naturalnym, dlatego tak ważnym wydarzeniem okazały się narodziny, o których poinformował Ogród Zoobotaniczny w Toruniu.
Niezwykłe narodziny
Jak przekazały władze Ogrodu, 27 lutego na świat przyszły cztery kocięta taraja. Miot był duży jak na ten gatunek - samice najczęściej rodzą jedno lub dwoje młodych - co przyczyniło się do tego, że najmniejszy kociak niestety nie przeżył. Pozostała trójka czuje się dobrze.
"W ostatnim roku urodziło się tylko sześć kociąt - cztery w Ogrodzie Zoobotanicznym w Toruniu i dwa w Songkhla Zoo w Tajlandii" - napisano w mediach społecznościowych.
Z uwagi na konieczność zapewnienia samicy spokoju przy odchowywaniu młodych wybieg tarajów będzie przez pewien czas niedostępny dla zwiedzających.
Kocie love story
Historia tarajów z toruńskiego zoo zaczyna się w 2020 roku, kiedy to sprowadzono do niego dwa młode kocury. Po dwóch latach jeden z nich trafił do zoo w Tallinie, zaś drugi pozostał na miejscu, gdzie niebawem dołączyła do niego młoda samica z Czech. Opiekunowie rozpoczęli żmudny proces zapoznawania zwierząt.
"Początkowo taraje zajmowały osobne wybiegi oddzielone siatką co pozwalało na wstępne poznawanie. Łączenie pary na wspólnym wybiegu rozpoczęło się na przełomie sierpnia i września. Jest to trudny i ryzykowny proces, gdyż nierzadko dochodzi do agresji" - opowiedziały władze Ogrodu.
Na szczęście koty przypadły sobie do gustu, a pierwsze oznaki rui samicy zostały zaobserwowane w grudniu - zaczęła ona charakterystycznie nawoływać partnera. Przez długi czas opiekunowie nie byli pewni, czy doszło do zapłodnienia, ponieważ nie udało się zaobserwować aktu kopulacji.
Źródło: Ogród Zoobotaniczny w Toruniu, ADW
Źródło zdjęcia głównego: Ogród Zoobotaniczny w Toruniu