Susza, z którą mieszkańcy Australii borykają się od trzech lat, jest dużym zagrożeniem dla zwierząt. To bardzo trudny czas między innymi dla dziobaków australijskich.
Członkowie Stowarzyszenia Ochrony Zwierząt Taronga tuż po świętach zostali wezwani, by uratować siedem dziobaków australijskich. Znaleziono je przy wysychających stawach na terenie rezerwatu przyrody Tidbinbilla, położonego na Australijskim Terytorium Stołecznym.
- Nie spodziewaliśmy się, że będzie aż tak źle. Stawy były kompletnie wyschnięte, widać było popękane szczeliny. Zwierzęta stały dokoła, wśród nich były kangury, które próbowały pić wodę z dwóch ostatnich małych źródeł wody - relacjonowała Pheobe Meagher.
W wodzie pływały też dziobaki, co ze względu na porę dnia było dość niespotykane. - Zazwyczaj wychodzą tylko w nocy, a mogliśmy je zobaczyć w ciągu dnia. To znaczy, że naprawdę walczyły o jedzenie - opowiadała.
Członkowie stowarzyszenia zajmują się teraz dziobakami. Mają nadzieję, że zwierzęta niedługo będzie można wypuścić na łono natury.
Zobacz materiał magazynu "Polska i Świat":
Ikona Australii
W Australii od trzech lat panuje ogromna susza spowodowana oczyszczaniem gruntów, budową tam oraz zmianami klimatu. To wszystko wpływa też negatywnie na zwierzęta ziemnowodne.
- Dziobaki są naprawdę wyjątkowe i żyją w środowisku wodnym, mimo że są ssakami. Myślę, że wiele osób nie bierze pod uwagę wpływu suszy i pożarów na zwierzęta wodne - tłumaczyła Pheobe Meagher. Dodała, że dziobaki są zagrożone przez postępującą urbanizację i niszczenie ich siedlisk. Kolejnym problemem są zanieczyszczenia w rzekach.
Dziobaki australijskie (łac. Ornithorhynchus anatinus) to gatunek ssaków z grupy stekowców z dziobem przypominającym ten kaczki. Zwierzęta te większość czasu spędzają pod wodą. Dziobaki są unikatowym stworzeniem dla wschodnich regionów Australii, a nawet uznawanym za ikoniczny. Przez Międzynarodową Unię Ochrony Przyrody uznawane są za gatunek bliski zagrożenia.
Autor: dd/aw / Źródło: Reuters