Co roku, wraz z nadejściem chłodnych dni, z domowych kominów przedostają się do atmosfery ogromne ilości trujących związków. Kumulują się blisko ziemi i tworzą smog. Szacuje się, że z powodu zanieczyszczonego powietrza rocznie umiera ponad 40 tysięcy Polaków.
Największym smogowym problemem w Polsce jest spalanie węgla niskiej jakości oraz wszelkiego rodzaju odpadów. W wielu domach, zwłaszcza w małych miejscowościach, domy ogrzewa się paląc w tzw. kopciuchach, czyli piecach niespełniających standardów emisyjnych.
Czasami nawet węgiel dobrej jakości nie pomoże
W Katowicach straż miejska do kontrolowania tego, czym mieszkańcy palą w piecach używa dronów, które latają nad osiedlami domów jednorodzinnych. Reporter "Uwagi" TVN towarzyszył strażnikom podczas jednej z interwencji. Okazało się, że gęsty dym wydobywający się z komina nie zawsze oznacza, że właściciel spala śmieci.
- Problemem jest stary piec. W przypadku domu, z którego teraz wyszliśmy, piec ma 15 lat i jest to tak zwany kopciuch. Zgodnie z prawem ten piec może być eksploatowany do końca 2021 roku - mówił strażnik miejski. "Kopciuchów" nie ma już w sprzedaży. Zostały wycofane z handlu w lipcu tego roku.
Ubiegłej zimy, w czasie kontroli pieców, którą obserwował reporter, straż miejska karała mandatami mieszkańców Katowic, którzy do kotłów wrzucali miedzy innymi lakierowane deski.
Wraz z nowym sezonem grzewczym, mundurowi wrócili do tych miejsc, by sprawdzić czy ubiegłoroczne kontrole przyniosły skutek. - Teraz kontrole przebiegły bez uwag. Węgiel i drewno były dobrej jakości. To oznacza, że pierwsza kontrola poskutkowała - cieszył się Jacek Pytel, rzecznik Straży Miejskiej w Katowicach.
Cały materiał obejrzysz na stronie Uwagi TVN
"Pozywamy państwo polskie"
Jedną z polskich "stolic smogu" jest Rybnik, gdzie w ubiegłym roku z powodu złej jakości powietrza zamknięto nawet szkoły. Jeden z jego mieszkańców za zanieczyszczone powietrze wytoczył państwu polskiemu proces. Od tamtego czasu na podobną sądową batalię zdecydowały się kolejne osoby. Jedną z nich jest znana aktorka - Grażyna Wolszczak.
- Pozywamy państwo polskie o symboliczną kwotę, ale najważniejsze, że będą musieli jakoś zareagować. Nie po to to robię, by wygrać pięć tysięcy złotych i powiedzieć, że mi się udało, tylko po to, żeby nam się wszystkim udało, żeby zwrócić uwagę na problem - mówi Wolszczak.
"Pan zapłaci i będzie po filtrze"
Do powstawania smogu przyczynia się nie tylko szkodliwy dym z kominów, ale również spaliny samochodowe, w szczególności ze starych aut z silnikiem diesla. Elementem, który ma ograniczać ich szkodliwość, jest filtr cząstek stałych. Wymiana starego filtra na nowy jest jednak bardzo kosztowna. Z tego powodu może on zostać całkowicie usunięty, co jeszcze bardziej potęguje emisje trujących związków. By sprawdzić, jak powszechny to proceder, reporterzy "Uwagi" odwiedzili kilka warsztatów samochodowych w Warszawie i jej okolicach.
- Przyjedzie pan do nas, 700 złotych pan zapłaci i będzie po filtrze - usłyszeli w jednym z warsztatów.
- Da radę jeździć bez filtra? - dopytywał reporter.
- Ja tam jeżdżę. Policja nie kontroluje tego. Mogą tylko sprawdzić na dwutlenek węgla - zadymienie, a to po wycięciu filtra wychodzi nawet lepiej - dodał pracownik warsztatu.
Samo usunięcia filtra nie jest nielegalne, natomiast jazda samochodem po takim zabiegu już tak. Jego kierowca może zostać ukarany mandatem o wysokości 500 złotych. Jednak z ustaleniem, czy dany samochód ma filtr mogą mieć problem nawet sami diagności, nie wspominając już o policjantach drogówki.
Tylko w jednym z odwiedzonych serwisów odmówiono reporterom usunięcia filtra.
- Jeżeli jest cały filtr, to się go daje do mycia za 550 zł i jest jak nowy. Jeżeli nie jest mechanicznie uszkodzony, to będzie dobry - usłyszeli reporterzy od mechanika.
Smog wyniszcza organizm
Osoby oddychające zanieczyszczonym powietrzem, są narażone przede wszystkim na choroby układu krążenia: niewydolność serca, nadciśnienie tętnicze, miażdżycę, zakrzepicę.
W drugiej kolejności ze smogiem przegrywa układ oddechowy. Narażeni na długotrwałą ekspozycję na zanieczyszczenia powietrza chorują na raka płuc, astmę. Cierpią z powodu chronicznego kaszlu, kataru, notorycznie podrażnionego gardła.
Smog nie oszczędza też układu nerwowego. Może powodować zaburzenia koncentracji, a nawet obniżenie wskaźnika IQ.
Gdyby Polska do 2050 odeszła od gospodarki opartej na węglu, Narodowy Fundusz Zdrowia zaoszczędziłby nawet 123 miliardy złotych - wykazał raport naukowców z fundacji WWF Polska, którym przewodniczył jej prezes - Mirosław Proppé. Właśnie tyle wydaje się na leczenie osób, które zapadły na choroby związane z oddychania powietrzem niskiej jakości.
Autor: ao/aw / Źródło: Uwaga TVN
Źródło zdjęcia głównego: Straż Miejska w Grodzisku