Pięć lat temu nad północną częścią Europy zauważono zorzę polarną o niespotykanym wcześniej kształcie. Do tej pory naukowcy jednak tylko spekulowali na temat tego, jak powstała.
20 stycznia 2016 roku kilku hobbystów sfotografowało i nagrało rzadki typ zorzy polarnej. Widoczna była od Finlandii po Szkocję. W nowym badaniu, przeprowadzonym przez Uniwersytet Helsiński, aby wyjaśnić okoliczności powstania zorzy, wykorzystano te zdjęcia i filmy.
Ze względu na nietypowy kształt zorzy, przypominający wydmy, naukowcy stwierdzili wtedy, że jesteśmy świadkami narodzin nowego rodzaju tego zjawiska.
- "Wydmy" były widoczne przez prawie cztery godziny na bardzo dużym obszarze - powiedział Maxime Grandin z Uniwersytetu Helsińskiego. Dodał, że wzór na niebie rozciągał się na około 1500 kilometrów ze wschodu na zachód i około 400 kilometrów z północy na południe.
Zorza polarna powstaje w wyniku rozbłysków słonecznych, podczas których duże ilości naładowanych cząstek są wyrzucane przez Słońce i mkną przez Układ Słoneczny, wpadając na naszą planetę. To powoduje, że w podbiegunowych szerokościach geograficznych, czyli w okolicach biegunów magnetycznych Ziemi, na wysokości około 100 kilometrów nad powierzchnią planety, w atmosferze wzbudzane są atomy tlenu, które zderzają się z cząstkami wyrzucanymi przez Słońce.
Jeśli chodzi o zorzę "wydmową", w ubiegłym roku naukowcy stwierdzili, że za jej nietypowy kształt może być odpowiedzialne stężenie tlenu w atmosferze. Według nich zwiększona gęstość atomów tlenu jest związana ze zjawiskiem tak zwanego otworu mezosferycznego. Objawia się ono wzbudzeniem fal atomów tlenu w atmosferze w wyniku interakcji z wiatrem słonecznym. Tak powstają światła kształtem przypominające wydmy.
Teraz, w badaniu opublikowanym w czasopiśmie "AGU Advances", potwierdzona została słuszność tych interpretacji naukowców.
Autor: ps/map / Źródło: ScienceDaily, ScienceAlert
Źródło zdjęcia głównego: Graeme Whipps