To historia niczym z hollywoodzkiego filmu. Trzech mężczyzn rozbiło się na wodach Pacyfiku, a następnie dopłynęło do bezludnej wyspy. Minęło kilka dni, zanim zauważyli ich piloci z Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych.
Trzech mężczyzn zamieszkujących jedną z wysp Mikronezji wpadło do wód Pacyfiku po tym, jak ich łódź wywróciła wielka fala. Była noc, ale postanowili płynąć przed siebie. Po około trzech kilometrach dotarli do wyspy Fanadik. Spędzili na niej trzy dni. O zaginięciu mężczyzn informowały wcześniej ich rodziny.
Walka o życie
W czwartek rozbitków zauważyli piloci z Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych, którzy patrolują okolice Mikronezji na Pacyfiku. Najpierw zobaczyli ogromny napis "HELP", czyli po polsku "pomocy", potem trzech rozbitków, którzy machali kamizelkami ratunkowymi.
- Całe szczęście mieli na sobie kamizelki ratunkowe - powiedziała Melissa McKenzie, rzeczniczka Straży Wybrzeża Stanów Zjednoczonych.
Autor: AD/map / Źródło: U.S. Pacific Fleet, Reuters TV, weather.com