Do 77 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych powodzi i osunięć ziemi, do których doszło w ostatnich dniach w stanie Kerala na południowym zachodzie Indii - poinformowały w czwartek lokalne władze. Ponad 60 tysięcy ludzi musiało opuścić swoje domy.
Poprzedni bilans mówił o 67 zabitych i ponad 50 tysiącach ludzi, którzy z powodu żywiołu zostali pozbawieni dachu nad głową i musieli szukać schronienia w tymczasowych obozowiskach.
Trwa akcja ratunkowa
- Wojsko i marynarka wojenna Indii prowadzą operację ratunkową - powiedział agencji AFP anonimowo przedstawiciel centrum zarządzania kryzysowego w Kerali. - We wszystkich dystryktach obowiązuje czerwony alert, ponieważ w ciągu następnych 24 godzin spodziewamy się więcej deszczu - dodał.
Powodzie i lawiny błotne to skutek obfitych deszczów monsunowych. W Kerali wystąpiły zakłócenia w transporcie lotniczym i kolejowym - podaje agencja Associated Press. Międzynarodowe lotnisko w Koczin, jednym z najważniejszych miast portowych w Indiach, do soboty zawiesiło połączenia z powodu zalania pasów startowych.
Wiele obszarów pod wodą
Ulewne deszcze zmusiły władze do uwolnienia nadmiaru wody z kilkudziesięciu zbiorników, w tym Idamalayar. W wyniku tego pod wodą znalazły się rozległe obszary w 12 z 14 dystryktów.
Stan Kerala, znany z plantacji herbaty i ceniony przez turystów za plaże otoczone palmami, co roku w czasie pory monsunowej nawiedzają ulewne deszcze, ale w tym roku były one szczególnie silne. Według oficjalnych danych w zeszłym roku Keralę odwiedziło ponad milion turystów.
Przed trzema tygodniami w wyniku powodzi w stanie Uttar Pradesh zginęło 58 osób.
Każdego roku w powodziach spowodowanych deszczami monsunowymi w Indiach ginie kilkaset osób. Pora monsunowa trwa tu od czerwca do września.
Autor: dd / Źródło: PAP