Kilka z ostatnich wspólnych zdjęć, jakie zrobiono łódzkim żyrafom, w komplecie przesłała na Kontakt Meteo Reporterka 24 skorpionik00. Zwierzętom pękły serca po tym, jak w nocy z niedzieli na poniedziałek grupa wandali zdewastowała część zoo, w której przebywały.
"To zdjęcia zrobione w pogodną sobotę 5 maja" - pisze Reporterka 24.
Widać na nich trzy podskubujące trawę i wygrzewające się w słońcu żyrafy - Tofika, Hanę i Suri - ulubienice gości łódzkiego zoo.
"Były atrakcją dla wszystkich dzieci i ludzi kochających zwierzęta" - wspomina skorpionik00.
Wtargnięcie wandali
Dwie z trzech łódzkich żyraf padły po tym, jak w nocy z soboty na niedzielę grupa wandali wtargnęła na teren zoo i zdewastowała m.in. okolice żyrafiarni.
Suri, najmłodsza z trójki, zdechła nad ranem w wyniku stresu. W poniedziałek w żyrafiarni znaleziono drugie martwe zwierzę, najstarszą Hanę. Obu żyrafom pękły serca.
Tofik, jedyny samiec i ostatnia z żyraf, bardzo przeżywa swoje osamotnienie. Pracownicy zoo oraz odwiedzający łódzki ogród dbają, żeby doszedł do siebie w spokoju.
Walka o ujęcie sprawców
Chuliganów, którym grozi do 5 lat pozbawienia wolności, nie udało się ująć. Będzie to trudne, ponieważ w zoo nie ma monitoringu, a służb ochraniających nie było w pobliżu miejsca zdarzenia.
Czy będzie więcej żyraf?
Na razie nie wiadomo, czy do łódzkiego zoo, w miejsce padniętych zwierząt, uda się sprowadzić kolejne żyrafy. Wymaga to uzgodnień w międzynarodowej sieci ogrodów zoologicznych, a także finansowego wsparcia przez prywatnych przedsiębiorców, ponieważ koszt sprowadzenia jednego zwierzęcia wynosi ok. 40 tys. euro.
Autor: map/ŁUD / Źródło: Kontakt Meteo, TVN24