W czwartek spadła w Polsce największa gradzina, jaką odnotowano w naszym kraju. Jej średnica to aż 13,5 centymetra. Zdjęcie ogromnej kuli lodu opublikowało na swoim profilu w mediach społecznościowych stowarzyszenie Polscy Łowcy Burz.
W czwartek nad Polską przechodził front z gwałtownymi burzami, w Małopolsce pojawiła się nawet trąba powietrzna.
Jak zwróciło uwagę stowarzyszenie Polscy Łowcy Burz, "obserwowaliśmy niezwykłe nasilenie opadów gradu o średnicy przekraczającej pięciu centymetrów, nienotowane przynajmniej od kilkunastu lat. Uformowały się liczne superkomórki burzowe, z których niemal każda generowała opad gradu o średnicy powyżej 5 cm". Na zdjęciach, które otrzymaliśmy na Kontakt 24, widać kule gradowe wielkości kurzych jaj czy - jak to opisał jeden z internautów - pomidorów.
Pobity rekord
Stowarzyszenie Polscy Łowcy Burz na swoim profilu na Facebooku poinformowało w niedzielę, że tego dnia w północnej części Tomaszowa Mazowieckiego (województwo łódzkie) spadła największa gradzina "znana nauce, jaka kiedykolwiek wystąpiła w Polsce". Zdjęcie kuli lodu zostało wykonane w czwartek o godzinie 19.55. "Spadła ona z lewoskrętnej superkomórki burzowej o godz. 19.45, jednak wcześniejsze wykonanie zdjęcia było niemożliwe ze względów bezpieczeństwa. (...) Po dokonaniu szacowania średnicy z uwzględnieniem błędu pomiarowego, wynosi ona 13,5 cm" - czytamy.
Jak dodano, poprzedni rekord to 12 cm z 11 czerwca 2019 roku z Gorzowa Wielkopolskiego.
Stowarzyszenie Polscy Łowcy Burz prowadzi ewidencję groźnych zjawisk pogodowych w Polsce, w tym gradu od około 2007 roku. Dane te umieszcza w ESWD (Europejskiej Bazie Groźnych Zjawisk Meteorologicznych).
Autor: ps / Źródło: Polscy Łowcy Burz, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Facebook/Polscy Łowcy Burz