Rekin zaatakował surfera. Odgryzł mu dwa palce

Nieopodal australijskiego miasta Port Macquarie rekin zaatakował surfera. Dzięki szybkiej akcji ratowniczej udzielonej przez kolegów mężczyzna stracił jedynie dwa palce lewej ręki. Życie surfera nie jest zagrożone.

- To wydarzyło się nagle. On sobie pływał na desce. Nic nie zapowiadało tego, co miało się wydarzyć. Rekin pojawił się zupełnie niespodziewanie - opowiadają świadkowie zdarzenia.

Trzykrotny atak

Media poinformowały, że rekin miał długość ok. 2 metrów i atak na surfera ponawiał trzykrotnie. Mężczyźnie natychmiast została udzielona pomoc. Zanim na miejsce dotarł lekarz, akcję ratunkową przeprowadzili pozostali surferzy.

Akcja ratownicza

Jeden z sanitariuszy, który opatrywał poszkodowanego surfera, pochwalił błyskawiczną akcję ratunkową. - Wykonali wspaniałą pracę. Z pasków na stopy, przymocowanych do deski, zrobili opaskę uciskową i zatamowali krwotok. To była dobra decyzja - podkreślił sanitariusz.

Mężczyzna został przetransportowany helikopterem do szpitala John Hunter w mieście Newcastle. Lekarze określają stan surfera jako stabilny.

Autor: adsz/mj / Źródło: Reuters TV

Czytaj także: