W Polsce zniesiono większość restrykcji wprowadzonych w związku z koronawirusem SARS-CoV-2. Część osób uznała to za pozwolenie na powrót do poprzedniego trybu życia. Jak przestrzega psycholog i ratowniczka medyczna Justyna Soroka, "nasz optymizm może być zgubny", tym bardziej że epidemia w naszym kraju nie zwalnia. Podkreśla, że nadal powinniśmy pamiętać o zaleceniach sanitarnych.
- Wiele osób zaczyna śmiać się i mówić: "Ja już to miałem!" albo: "Jak do tej chwili mnie nie dopadło, to już tak pozostanie!". Rzeczywistość jest jednak bardziej brutalna. Nadal słyszymy o nowych przypadkach zakażonych, im więcej testów - tym większa liczba osób z wirusem. Doskonale widzimy to na przykładzie śląskich kopalń lub innych zakładów pracy. Te wszystkie przypadki pokazują, że wirus wciąż jest aktywny, że wciąż towarzyszy nam ryzyko zakażenia - przestrzega psycholog i ratowniczka medyczna ze Szpitala Miejskiego nr 4 w Gliwicach Justyna Soroka.
W ostatnich dniach w Polsce występuje wysoka liczba nowych przypadków koronawirusem SARS-CoV-2. Najwięcej z nich odnotowuje się na Śląsku, wśród górników.
"Nasz optymizm może być zgubny"
Na przełomie maja i czerwca zniesiono większość obostrzeń mających hamować rozwój epidemii. Nie ma już między innymi obowiązku zasłaniania ust i nosa w przestrzeni publicznej, można organizować wesela do 150 osób, czy chodzić do kina.
Jak mówi psycholog, "nasz optymizm może być zgubny". - Dlatego trzeba być przede wszystkim odpowiedzialnym, a nie poddawać się mechanizmowi, który w nas zadziałał: jest rozluźnienie pewnych zasad to znaczy, że wszystko już mogę! Jako psycholog Szpitala Miejskiego nr 4 w Gliwicach, który stał się szpitalem zakaźnym jednoimiennym, ale także jako ratownik medyczny, wciąż mogę obserwować, jak wielu ludzi trafia do naszej placówki i innych szpitali jednoimiennych z objawami COVID-19 - dodaje.
Soroka przypomina, że lekarze, ratownicy medyczni, pielęgniarki i laboranci wciąż zmagają się z obawą o własne zdrowie i życie, a także codziennym stresem, tak jak na początku epidemii. Zapewnia jednocześnie, że nie wyczekują wyrazów wdzięczności, ale na pewno ucieszy ich ludzka odpowiedzialność.
"Postawa pełnego rozluźnienia jest bardzo niebezpieczna"
- Nadal powinniśmy stosować się do wszelkich zaleceń sanitarnych. Dalej dokładnie myjmy ręce, używajmy w skupiskach ludzkich maseczek lub przyłbic, dezynfekujmy dłonie i używajmy rękawiczek, zachowujmy odpowiednie odstępy - zwraca uwagę psycholog.
Zdaniem specjalistki, "postawa pełnego rozluźnienia jest naprawdę bardzo niebezpieczna". - Jeśli mamy ochronić swoje zdrowie i zdrowie, a także swoich bliskich, których przecież kochamy, musimy być rozważni. Nie dajmy się zwariować i korzystajmy z radością z tego, co mamy, ale pamiętajmy o zasadach i rozsądnie podchodźmy do swoich aktywności - apeluje psycholog.
Autor: ps/map / Źródło: PAP, tvnmeteo.pl, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock