Burze, którym towarzyszył silny wiatr i ulewny deszcz, wyrządziły duże szkody. Strażacy wyjeżdżali kilkaset razy. Usuwali powalone drzewa, nadłamane konary, a także wypompowywali wodę - poinformował we wtorek rano rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej starszy kapitan Krzysztof Batorski.
Strażacy w ciągu ostatniej doby interweniowali w związku z warunkami pogodowymi. - Silny wiatr i intensywne opady deszczu sprawiły, że strażacy wyjeżdżali do tych zdarzeń 378 razy. Usuwali powalone drzewa, nadłamane konary, a także wypompowywali wodę - podał st. kpt. Krzysztof Batorski.
Zniszczenia w Łódzkiem
Silny wiatr, który wiał w poniedziałek wieczorem między innymi nad regionem łódzkim spowodował szkody w powiecie łaskim. Całkowicie zerwany został dach jednego z domów. Uszkodzenia odnotowano także na sześciu budynkach gospodarskich.
- Przyszedł wiatr, zakręciło i dach znalazł się na podwórku. Dach jest w różnych miejscach teraz - relacjonował Dorota Badziak, właścicielka uszkodzonego domu. - Myśmy nie byli w domu, tylko trochę dalej. Może całe szczęście, że nie byliśmy w domu - dodała.
Do uszkodzeń doszło także w powiecie sieradzkim. Wichura zerwała tam 20 metrów kwadratowych papy z budynku gospodarczego w Emilianowie. Podczas nawałnicy zerwana została jedna linia średniego napięcia w sieradzkim rejonie energetycznym.
- Porywy wiatru, które zerwały dachy w rejonie Sieradza mogły osiągać do 90-100 kilometrów na godzinę. To jest typowa sytuacja dla silnie piętrzących się chmur burzowych - poinformowała synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek.
Połamane drzewa na Podkarpaciu
35 interwencji związanych z usuwaniem skutków silnego wiatru zanotowali w ciągu ostatniej doby strażacy na Podkarpaciu. - W większości przypadków strażacy wyjeżdżają do usuwania połamanych gałęzi i konarów drzew tarasujących drogi, ulice, chodniki lub posesje - powiedział rzecznik podkarpackiej Państwowej Straży Pożarnej Marcin Betleja. Dodał, że najczęściej interweniowano w centralnych i południowych powiatach regionu.
We wtorek rano na skutek silnego wiatru w regionie prądu nie miało blisko tysiąc odbiorców - przede wszystkim w okolicach Krosna, Sanoka i Rzeszowa. - Wiatr uszkodził trzy linie średniego napięcia. Awarie powinny zostać usunięte w ciągu dnia - zaznaczył Łukasz Boczar z PGE Dystrybucja w Rzeszowie.
Nieprzejezdna droga krajowa
Z uwagi na intensywne opady deszczu tymczasowo nieprzejezdna była droga krajowa nr 35 między Wrocławiem a Tyńcem Małym. Od godziny 18 na miejscu pracowały służby drogowe oraz policja i straż pożarna. Jak poinformował dyżurny wrocławskiego oddziału GDDKiA, droga w okolicy Bielan Wrocławskich była zalana i tymczasowo całkowicie nieprzejezdna. Ruch odbywał się lewym i środkowym pasem. Po godzinie 21 ruch na tym odcinku został przywrócony.
Autor: asty, anw,dd/aw / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24