To nie do końca gwiazda, i nie do końca planeta, ale pokonuje Drogę Mleczną znacznie szybciej niż myśleli astronomowie. Mowa tu o obiekcie kosmicznym nazywanym przez naukowców "Przypadkiem" (the Accident).
Astronomowie po raz pierwszy szczegółowo przyjrzeli się obiektowi WISEA J153429.75-104303.3, który nazywany jest potocznie "Przypadkiem" (the Accident). Według badań opublikowanych 30 czerwca w czasopiśmie "The Astrophysical Journal Letters" jest on czymś pośrednim między planetą a gwiazdą, czyli brązowym karłem. Astronomowie podejrzewają, że brązowe karły zaczynają swoje życie jak gwiazdy, ale nie gromadzą wystarczającej masy, aby podtrzymać fuzję jądrową, a zamiast tego powoli ochładzają się i ciemnieją przez miliony lub miliardy lat.
Czym jest "Przypadek"?
Chociaż brązowe karły są zbyt ciemne, by dostrzec je gołym okiem, naukowcy wykryli już około dwóch tysięcy takich obiektów w Drodze Mlecznej za pomocą teleskopów pracujących w podczerwieni, jak na przykład teleskop NEOWISE (Near-Earth Object Wide-Field Infrared Survey Explorer). Obiekt WISEA J153429.75-104303.3 odkrył przypadkiem jeden z naukowców, stąd wziął się jego przydomek.
O ile odkryte już wcześniej brązowe karły po prostu stygną z czasem, to "Przypadek" na niektórych falach jest już całkiem ciemny, a na innych - jasny. Ta sprzeczność zdziwiła astronomów i skłoniła do kolejnych badań, z których wynikło, że "Przypadek" jest jeszcze dziwniejszy niż wcześniej sądzili. Po pierwsze porusza się bardzo szybko - mknie przez naszą galaktykę z prędkością około 800 tysięcy kilometrów na godzinę, znacznie szybciej niż typowy brązowy karzeł. Według astronomów fakt ten oznacza, że obiekt jest bardzo stary i przez miliardy lat był "wstrząsany" przez grawitację większych obiektów, co przyspieszyło jego ruch.
"Ten obiekt zaprzeczył wszystkim naszym oczekiwaniom"- napisał w oświadczeniu główny autor badania Davy Kirkpatrick, astrofizyk z NASA.
Obserwacje przeprowadzone za pomocą Kosmicznego Teleskopu Hubble’a oraz Kosmicznego Teleskopu Spitzer pozwoliły ustalić, że obiekt znajduje się stosunkowo blisko, zaledwie 50 lat świetlnych od Ziemi.
Zastanawiająca jest również atmosfera obiektu. Na podstawie długości fal światła podczerwonego emitowanego przez "Przypadek" astronomowie dowiedzieli się, że jest ona uboga w metan - gaz powszechnie występujący w brązowych karłach, co sugeruje, że "Przypadek" uformował się około 10-13 miliardów lat temu.
- Nie jest niespodzianką znalezienie tak starego brązowego karła, ale niespodzianką jest znalezienie go na naszym podwórku - powiedział współautor badania Federico Marocco, astrofizyk. - Spodziewaliśmy się, że tak stare brązowe karły istnieją, ale że są niezwykle rzadkie. Szansa na znalezienie jednego tak blisko Układu Słonecznego może być szczęśliwym zbiegiem okoliczności, albo mówi nam, że są one bardziej powszechne niż myśleliśmy - dodał.
Źródło: www.livescience.com
Źródło zdjęcia głównego: NASA/JPL-Caltech/UCLA