Na suchych wzgórzach kalifornijskiego hrabstwa Santa Barbara pojawił się ogień. Pożar rozprzestrzenił się szybko i wymusił tysiące ewakuacji. Przyczyna jego wybuchu nie jest jeszcze znana.
Pożar - nazywany Cave Fire - wybuchł w nocy z poniedziałku na wtorek w okolicy Santa Ynez kilka kilometrów na północny zachód od Santa Barbara. Przez dobę spłonęło ponad 1700 hektarów suchej roślinności.
- Niesiony przez silne porywy wiatru ogień zagroził wielu domom, jednak jak dotąd żaden nie został zniszczony. Ucierpiał tylko jeden niezamieszkany budynek - powiedział strażak z Santa Barbara Daniel Bertucelli.
Jak powiedział Mike Eliason, rzecznik straży pożarnej hrabstwa, ogień został opanowany w 10 procentach.
Ponad 5,4 tysiąca osób musiało ewakuować się do bezpieczniejszych miejsc na północ od Santa Barbara. Ogień pojawił się na chwilę na jednej z dróg wyjazdowych, co spowodowało panikę wśród uciekających z regionu kierowców.
Zbyt rozległy obszar
Hrabstwo Santa Barbara ogłosiło stan wyjątkowy. Według wydanego komunikatu prasowego pożar był zbyt rozległy, by lokalni strażacy mogli samodzielnie go opanować. Pomoc musiała nadejść spoza hrabstwa. Strażaków wsparła brygada z Los Angeles, która z powietrza zrzucała wodę na obszary w pobliżu domów, by zatrzymać płomienie, zanim dotrą do budynków.
Według Narodowej Służby Pogodowej (NWS) sucha roślinność, niska wilgotność powietrza i podmuchy wiatru o prędkości do 72 kilometrów na godzinę pomogły rozprzestrzenić pożar. Poinformowano, że wiatr uspokoił się dopiero we wtorek i w porywach osiągał zaledwie 24 km/h.
Przyczyna wybuchu pożaru nie jest jeszcze znana.
Mieszkańcy bez prądu
Jak twierdzą władze, pożar zagraża głównym liniom energetycznym, które dostarczają prąd do południowej części hrabstwa Santa Barbara. Z tego powodu odłączono kilka mniejszych linii, pozbawiając dostaw elektryczności 1,5 tysiąca gospodarstw domowych.
W uczelniach i szkołach w hrabstwie Santa Barbara odwołano zajęcia. Niektóre zostały zamknięte już wcześniej w związku z przerwą z okazji Święta Dziękczynienia.
Autor: kw/aw / Źródło: CNN