W Ameryce Południowej cały czas trwają powodzie. Żywioł w Peru zabił już 67 osób, a ponad 70 tysięcy ludzi zostało bez dachu nad głową. Przepełnione rzeki i lawiny błotne niszczą wszystko, co znajdzie się na ich drodze. W wielu regionach trwają akcje ratunkowe, w których bierze udział wojsko. Winą za ten kataklizm obarczane jest El Nino.
Powodzie, które od kilku tygodni występują w Peru w związku z intensywnymi opadami, przyczyniły się do śmierci 67 osób.
Zniszczonych jest 115 tys. domów i 117 mostów, a także wiele pól uprawnych. Bardzo wielu ludzi było zmuszonych opuścić swoje domy. Tysiące czekają na dachach budynków i czekają na pomoc. Komunikacja drogowa jest sparaliżowana.
Wina El Nino
Peru przeżywa coroczny okres deszczowy, jednak w tym roku opady są znacznie bardziej intensywne niż zazwyczaj. Klimatolodzy wiążą te zmiany z trwającym od miesięcy zimowych zjawiskiem El Nino. Spowodowało ono nasilenie ekstremalnych zjawisk klimatycznych na zachodnim wybrzeżu Ameryki Południowej.
Władze kraju poinformowały w piątek, że w tym roku podczas pory deszczowej spadło 10 razy więcej deszczu niż zazwyczaj.
- Tak intensywnych opadów wywołanych przez El Nino nie było w naszym kraju od 1998 roku - powiedział w piątek prezydent Peru Pedro Pablo Kuczynski.
Lawiny błotne
Intensywne opady, które występują w Peru już od kilku tygodni powodują nie tylko powodzie, ale także lawiny błotne. Zjawiska te dają się szczególnie we znaki w północnej części kraju. Przepełnione rzeki występują z brzegów zalewając okoliczne tereny. Lawiny błotne porywają ludzi. W czwartek jedna z mieszkanek okolic stolicy Peru miała wiele szczęścia. Porwała ją rzeka błota, jednak udało jej się wydostać na brzeg o własnych siłach.
Akcje ratunkowe i ewakuacje
Rwące rzeki uwięziły wiele osób w domach. Ponad 70 tys. osób nie ma obecnie dachu nad głową. Służby i wojsko pomagają mieszkańcom zalanych terenów ewakuować się w bezpieczne miejsca. Jak poinformował 15 marca minister obony narodowej Jorge Nieto Montesinos, w całym kraju w operacjach ratunkowych bierze udział co najmniej 25 tys. żołnierzy.
Służby niosą pomoc w wielu regionach. W miejscowości Carapongo, położonej na północ od stolicy kraju - Limy - rzeka Huaycoloro zniszczyła mosty i przejścia, przez co ludzie musieli być ewakuowani przez rwący nurt, przy pomocy lin. Jednak mimo pomocy, przeprawa przez rzekę była bardzo trudna.
Zniszczenia i utrudnienia
W wyniku powodzi najbardziej ucierpiały regiony Tumbres, Piura, Lambayeque i Loreto na północy kraju oraz znajdujący się na południu region Arequipa.
Także w stolicy kraju, znajdującej się na zachodnim wybrzeżu kraju, doszło do miejscowych podtopień, a miasto otaczają liczne lawiny błotne.
Zjawiska, występujące przez El Nino przyczyniły się również do paraliżu komunikacyjnego. Zalana została m.in. droga Panamerykańska (system autostrad, mający na celu połączenie krajów obu Ameryk, od Alaski po Argentynę).
Lima odznacza się klimatem subtropikalnym pustynnym i charakteryzuje zazwyczaj bardzo niskimi opadami deszczu.
Od piątku w Limie nie ma dostępu do wody pitnej z wodociągów. W związku z tym ceny wody butelkowanej gwałtownie wzrosły.
Szkody da się naprawić
Kuczynski poinformował, że w wyniku powodzi powstało wiele szkód, jednak są one do naprawienia i zapewnił, że istnieją wystarczające środki na odbudowę zniszczonych regionów w kraju.
Prezydent powiedział też, że nie jest konieczne ogłoszenie stanu wyjątkowego na poziomie krajowym. Został on już wydany w regionach Tumbes, Piura i Lambayeque, najciężej dotkniętych przez opady deszczu.
Pogodę na świecie kształtuje wiele czynników, a jednymi z nich są zjawiska El Nino i La Nina. Oba odpowiadają za pojawianie się huraganów i cyklonów tropikalnych. El Nino jednak może wywoływać także inne skutki, takie jak choćby rekordowo wysoka temperatura powietrza w różnych regionach świata. El Nino wiąże się również z ulewami i powodziami w zachodnich regionach Ameryki Południowej oraz z brakiem opadów i suszą we wschodniej Australii.
Autor: zupi/aw / Źródło: ENEX, Reuters TV, PAP