Powodzie w Niemczech i Belgii były katastrofalne. - To w klimatologii i hydrologii określane jest jako powodzie błyskawiczne. Są one wynikiem takich bardzo intensywnych, o dużym natężeniu, opadów - mówił na antenie TVN24 profesor Krzysztof Błażejczyk, klimatolog.
Powodzie, które były następstwem ulewnych deszczy i burz, doprowadziły do największej od dziesięcioleci klęski żywiołowej w Niemczech. Zginęło tam ponad 150 osób. Belgię również nawiedziły katastrofalne powodzie.
- To [co stało się na zachodzie Europy - przypis redakcji] w klimatologii i hydrologii określane jest jako powodzie błyskawiczne. Są one wynikiem bardzo intensywnych opadów - mówił na antenie TVN24 profesor Krzysztof Błażejczyk, klimatolog.
Jak tłumaczył, powodzie błyskawiczne niebezpieczne są zwłaszcza na obszarach górskich, bo tam woda bardzo szybko spływa w dół stoków, a koryta rzek, które zwykle przyjmują mniejszą ilość wody, nie wytrzymują opadów o dużym natężeniu.
Błażejczyk dodał, że w miejscach, gdzie nie ma zabudowy, "natura jakoś sobie radzi", woda rozlewa się i nie powoduje takich ogromnych strat i szkód.
- Zarówno w Niemczech, jak i u nas, czyli w polskich górach, istnieje zwyczaj budowania jak najbliżej cieków wodnych, jak najbliżej rzek, po to, żeby kiedyś można było z tej wody korzystać - mówił Błażejczyk. - Przy tak gwałtownych opadach nie ma możliwości ratunku - podkreślił.
Ekstremalne zjawiska
Zdaniem Błażejczyka nasze społeczeństwo nie potrafi odpowiednio szybko przygotować się i zareagować na pogodowe zagrożenia. - Opadów nie zatrzymamy, one przyjdą, to nie jest zjawisko, które możemy powstrzymać - mówił.
Czy takich gwałtownych zjawisk będzie z roku na rok więcej?
- To, co się dzieje na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat, pokazuje, że te zjawiska są coraz częstsze i coraz bardziej ekstremalne. Jeżeli już występują, to wody spada tyle, że żaden system kanalizacyjny nie jest w stanie jej w szybki sposób zagospodarować - tłumaczył Błażejczyk. - Może rozwiązaniem byłyby jakieś zbiorniki budowane na górskich ciekach, niewielkie nawet zbiorniki retencyjne, które co jakiś czas zatrzymywałyby tę wodę i stopniowo odprowadzały - mówił klimatolog.
Autor: anw / Źródło: tvn24