Każdy wdech jest jak zaciągnięcie się papierosem - ostrzegają eksperci z Hong Kongu. Zdaniem lekarzy, powietrze w tym jednym z najbogatszych i najprężniej rozwijających się miast w Azji jest tak zanieczyszczone, że prowadzi do ponad 1 tys. zgonów każdego roku. Nadziei na poprawę jest niewiele.
Hong Kong jest jednym z najbardziej zanieczyszczonych miast świata. Zawartość pyłów i gazów przemysłowych w atmosferze jest tam trzykrotnie większa niż w Londynie czy Nowym Jorku. Niezdrowe powietrze
Eksperci ostrzegają, że każdy wdech dostarcza do płuc tak duże ilości substancji szkodliwych, co zaciągnięcie się papierosem.
Problem jest duży. Jak szacują lekarze, między w latach 2007-10 każdego roku przeciętnie 1,2 tys. osób umierało z powodów chorób serca i układu oddechowego.
Władze miasta tłumaczą zanieczyszczenie emisjami z zakładów przemysłowych na południu Chin, ale lokalne badanie wykazało, że w znacznej części są za nie odpowiedzialne są spaliny z samochodów jeżdżących po bardzo gęstej sieci dróg w Hongkongu.
Ambitne cele
Problem zanieczyszczenia powietrza w Hong Kongu dostrzegają lokalne władze. Andrew Lai z Departamentu Ochrony Środowiska zapowiedział, że do 2014 roku powietrze w mieście osiągnie standardy Światowej Organizacji Zdrowia.
Takie deklaracje nie stłumiły jednak ognia krytyki. Ekolodzy uważają, że efekty działań władz miasta są mało widoczne i nic nie wskazuje na rychłą poprawę jakości powietrza.
Nadzieja
Jednak pojawiło się światełko w tunelu na poprawę sytuacji. We wtorek oddano do użytku pierwszy w Hong Kongu budynek wolny od emisji dwutlenku węgla i w pełni zasilany energią słoneczną.
Budowla wykorzystuje panele słoneczne oraz silnik zasilany biodieselem, którego paliwem jest zużyty olej spożywczy. Budynek jest nie tylko energetycznie samowystarczalny ale i jest w stanie dostarczać energię do lokalnej sieci.
Koszt budowy wyniósł 30 milionów dolarów.
Autor: adsz / Źródło: Reuters TV