Półwysep Koreański w stanie gotowości. Właśnie dewastuje go tajfun Sanba. Zdążył zabić już jedną osobę, setki tysięcy pozbawić prądu i sparaliżować transport w Korei Południowej. Przesuwa się z prędkością 35 km/h, przynosząc opady rzędu 300 l/mkw. w ciągu doby.
W nocy z niedzieli na poniedziałek żywioł uderzył w południową wyspę Korei Płd. - Czedżu. Pozbawił tam prądu 10 tys. domów, a do końca dnia ma przynieść opady o sumie 300 l/mkw.Z Czedżu o godzinie 5.00 czasu polskiego przesunął się na południową część Półwyspu Koreańskiego. Kieruje się na północny wschód w poprzek półwyspu. Do wieczora ma wycofać się do morza przez port Chongjin w Korei Północnej.Porywy wiatru mają prędkość 155 km/h.- Jego siła maleje ze względu na niską temperaturę morza wokół półwyspu. W miarę jak będzie wędrował lądem, dodatkowo osłabnie - tłumaczy rzecznik prasowy Koreańskiej Administracji Meteorologicznej.
W Korei Południowej od niedzieli odwołano już 200 lotów - głównie krajowych, i wszystkie usługi promowe, poinformowało Ministerstwo Transportu Korei Płd.
Około 1100 mieszkańców z najbardziej narażonych na działanie żywiołu miejsc zostało ewakuowanych do schronów, a 12 tys. w północnej części kraju zostało wezwanych do ewakuacji.
Dla bezpieczeństwa dzieci w poniedziałek odwołano zajęcia w szkołach w całej Korei Południowej.
Wiatr towarzyszący tajfunowi jest na tyle silny, że kładzie drzewa do ziemi. Film z przejsćia Sanby nad Koreą Południową przesłał Internauta @slavo na Kontakt24.
100 tys. Japończyków bez prądu
Na Okinawie tajfun, mający wówczas trzecią kategorię w skali Saffira-Simpsona, pojawił się w niedzielę. Jego oko o 56-kilometrowej średnicy przeszło nad południową częścią wyspy. Prędkość jego wiatru wynosiła 160 km/h, a w porywach przekraczała nawet 200 km/h. Jak podała japońska prasa, żywioł zabił tam jedną osobę, spowodował odwołanie około 300 lotów oraz zamknięcie portu i części dróg. Pozostawił też bez prądu jest 100 tys. gospodarstw domowych.
Wiało 305 km/h
Sanba uformował się 10 września nad zachodnią częścią Pacyfiku jako depresja tropikalna. Zaledwie dwa dni później uzyskał status tajfunu. 13 września towarzyszący mu wiatr wiał ze średnią prędkością 250 km/h, a niektóre porywy sięgały nawet 305 km/h, przez co został uznany za supertajfun piątej kategorii.
Sanba jest lokalną, japońską nazwą dla tego tajfunu. W innych regionach nazywany jest Karen i tam także dał się we znaki - m.in. przynosząc ulewne deszcze we wschodnich Filipinach.
Najsilniejszy w tym roku
To najsilniejszy tajfun w 2012 r. W poprzednim roku wystąpiły dwa takie zjawiska - oba w rejonie zachodniego Pacyfiku. Tegorocznym najsilniejszym cyklonem tropikalnym był dotąd supertajfun czwartej kategorii Guchol, który w czerwcu wystąpił na wschód od Filipin.
Sanba to najsilniejszy tajfun w rejonie zachodniego Pacyfiku od października 2010, kiedy przeszedł supertajfunowi Megi, któremu towarzyszyły porywy wiatru sięgające 290 km/h.
Autor: js/rs/mm/mj / Źródło: Reuters TV, wunderground.com, news.com.au