Poniedziałkowa aura okazała się bardzo niebezpieczna dla mieszkańców zachodnich regionów Polski. Strażacy odnotowali ponad 500 interwencji związanych z pogodą. W jednej z miejscowości na Dolnym Śląsku wiatr zerwał część dachu z budynku.
Ostatniej doby w związku z przechodzącymi przez Polskę burzami strażacy interweniowali ponad pół tysiąca razy - poinformował we wtorek rano rzecznik prasowy PSP młodszy brygadier Krzysztof Batorski. Najwięcej interwencji zanotowano na Dolnym Śląsku. Jak przekazała Państwowa Straż Pożarna, ostatniej doby strażacy w związku z pogodą przeprowadzili 509 interwencji. Najwięcej razy wyjeżdżali na Dolnym Śląsku (128), w Zachodniopomorskiem (120) i na Opolszczyźnie (58). Dużo interwencji było również w województwie lubuskim (54).
Z informacji przekazanych przez PSP wynika, że większość wyjazdów straży miała miejsce przed północą, zaś po północny - do godz. 6 - odnotowano jedynie 10 interwencji.
- Strażacy usuwali wiatrołomy ze szlaków komunikacyjnych i wypompowywali wodę z posesji. Na Dolnym Śląsku wiatr uszkodził kilka dachów. Nikt w tych zdarzeniach nie doznał obrażeń - przekazał Batorski.
"Będziemy musieli robić remont całego dachu"
W Kurczowie na Dolnym Śląsku żywioł był tak silny, że zerwał część dachu domu i zniszczył znajdujące się na nim panele fotowoltaiczne.
- Pojawiła się nawałnica i tylko część mieszkańców usłyszała, jak dach zsuwa się z części budynku. Została zalana część mieszkania, gdzie dach został zerwany totalnie. Pół dachu, część zerwana uszkodziła pozostałą część dachu. Będziemy musieli robić remont całego dachu - mówiła w rozmowie z TVN24 poszkodowana kobieta.
- Przez powiat strzeliński przeszła nawałnica, w krótkim czasie mieliśmy na szerokości 10 kilometrów - kilka interwencji dotyczących uszkodzonych dachów budynków, zderzenie komunikacyjne i powalone drzewa - opowiadał st. kpt. Michał Pięta z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Strzelinie.
Jak poinformował dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Dowodzenia PSP we Wrocławiu, do jednego z poważniejszych zdarzeń doszło w Rzeczycy niedaleko Polkowic, gdzie od uderzenia pioruna zapalił się budynek gospodarczy. Pożar rozprzestrzeniał się bardzo szybko, gdyż w budynku znajdowały się duże ilości słomy i siana, co spotęgowało rozprzestrzenianie się ognia. W momencie wybuchu pożaru w części mieszkalnej budynku znajdowały się trzy osoby, które od razu wyprowadziły znajdujące się w budynku gospodarczym zwierzęta.
Na miejscu pracowało 12 zastępów straży pożarnej.
Dolnośląscy strażacy w związku z burzami interweniowali w poniedziałek również w Jeleniej Górze - 24 razy, Wrocławiu - 26, powiecie średzkim - 13 i świdnickim - 12. Zgłoszenia dotyczyły przede wszystkim zalanych piwnic i posesji, połamanych gałęzi czy powalonych drzew.
Autor: kw/dd / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24