Po krótkiej przerwie i chwilowym odpoczynku od upałów znowu otwiera się droga dla afrykańskiego żaru, który będzie przemieszczać się do centrum Europy. Podobnie jak w czasie poprzedniej fali upałów nad kontynentem tworzy się układ ciśnienia, który sprzyja temu, żeby gorące masy powietrza z północy Afryki przedzierały się tysiące kilometrów na północ, aż w nasze strony Europy. W tej cyrkulacji powietrza zdecydowanie dużą rolę będzie odgrywać niż, którego centrum w poniedziałek będzie nad Wielką Brytanią, a w kolejnych dniach powoli przesunie się w kierunku Niemiec. Takie położenie niżu będzie odpowiedzialne za przemieszczanie się gorącego powietrza z południa na północ, między innymi w kierunku Polski (patrz mapa).
Na początku tygodnia z dnia na dzień będzie coraz cieplej - już w poniedziałek na południu kraju temperatura przekroczy 30 stopni, a w połowie tygodnia osiągnie 35 stopni. Wtedy w Polsce będzie tak samo upalnie jak w Tunezji i Egipcie. Kolejne dni też będą wyjątkowo gorące i na termometrach zobaczymy 32-33 stopnie. Nieco niższa, chociaż też wysoka, temperatura będzie u nas po 20 lipca - wtedy maksimum wyniesie 28-29 stopni, a nad morzem będzie przeważnie do 24-25 stopni.
Następna 16-dniowa prognoza temperatury w najbliższą niedzielę.
Autor: Tomasz Wasilewski / Źródło: tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock/tvnmeteo.pl