"Pięciu sekund nie leżało" mówimy, kiedy w towarzystwie na podłogę spadnie nam przysmak, który właśnie mieliśmy ochotę zjeść. Inżynierowie z NASA przekonują, że reguła pięciu sekund ma swoje naukowe uzasadnienie.
TVN METEO ACTIVE TO NAJBARDZIEJ WIARYGODNE INFORMACJE O ZDROWYM STYLU ŻYCIA! JAK OGLĄDAĆ TVN METEO ACTIVE?SPRAWDŹ NUMERY KANAŁÓW Badania z 2014 r. wykazały, że 87 proc. z nas zjada upuszczone na podłogę smakołyki. Dwaj inżynierowie z NASA, Mark Rober i Mike Meacham przekonują, że ten brzydki nawyk ma swoje potwierdzenie w nauce, muszą jednak zostać spełnione określone warunki. To, ile bakterii dostanie się do pożywienia leżącego na ziemi, zależy od ilość wilgoci w produkcie i powierzchni, na którą go upuścimy.
Reguła pięciu sekund
Popularna reguła mówi, że na jedzenie, które upuściliśmy na podłogę nie dostaną się groźne dla zdrowia bakterie i zarazki, jeżeli podniesiemy je przed upływem pięciu sekund.
- Reguła pięciu sekund jest tak na prawdę regułą 30 sekund - wyjaśniają badacze.
- Przeciętna bakteria porusza się prędkością 0,00072405 km/h. To 67 razy wolniej niż ogrodowy ślimak. Jednak kiedy jakikolwiek produkt upadnie na ziemię, niewielkie ilości bakterii skoczą na niego natychmiast - wyjaśnia Rober.
W swoich eksperymentach inżynierowie z NASA odkryli, że wilgotne resztki jedzenia, które leżą na podłodze dłużej niż 30 sekund, zbierają 10 razy więcej bakterii niż żywność leżąca tylko trzy sekundy. Wówczas do żywności dostają się Escherichia coli, salmonella i listeria, które kochają wilgotne środowiska, absorbując z nich wodę i składniki odżywcze, potrzebne im aby się rozwijać i mnożyć.
Powierzchnia, na którą upuszczamy jedzenie, również ma znaczenie. Dywany i wykładziny przenoszą mniej zarazków niż np. linoleum, ponieważ ich tkane pęczki znacznie zmniejszają powierzchnię dotykową jedzenia.
- Reguła pięciu sekund jest uzasadniona. Jeżeli upuścicie ciastko, macie więc bardzo dużo czasu - podsumowują eksperci z NASA.
Autor: mar/jap / Źródło: theindependent.com