Pastwiska reniferów na Półwyspie Jamalskim w Rosji pokrywa lód. Około 250 zwierząt, nie mogących dostać się do pożywienia, już zginęło - podała w czwartek rządowa "Rossijskaja Gazieta". W trudnej sytuacji znalazły się całe rodziny żyjące z hodowli tych zwierząt.
Półwysep Jamalski leży na północy Rosji nad Morzem Karskim. Miejsca, gdzie rośnie chrobotek reniferowy, czyli pożywienie reniferów, pokryła gruba na trzy centymetry warstwa lodu. Zwierzęta nie mogą przebić się przez nią i przez śnieg.
Sytuacji nie ratuje karma zrzucana w tundrę z samolotów. Chociaż dostarczono 80 ton karmy z dodatkami mineralnymi, to renifery, bardzo wyczulone na wszelkie dodatki chemiczne, prawie jej nie jedzą. Zwierzęta są wystraszone i osłabione, zbiły się w większe grupy. Jak poinformowała w czwartek rządowa "Rossijskaja Gazieta", zginęło około 250 reniferów. Giną nie tylko z głodu, ale i z zimna. Do lodu przymarzają nogi reniferów, a przez to nie mogą wstać.
W trudnej sytuacji całe rodziny
Wśród koczowniczych hodowców reniferów w najtrudniejszej sytuacji są rodziny, które mają niewielkie stada, od 100 do 200 reniferów. Jeśli w rodzinie jest 10 osób, w tym dzieci i osoby starsze, to do przeżycia potrzebuje ona stada liczącego 600 zwierząt. Ponad 65 tysięcy reniferów należy do około 318 rodzin, których byt zależny jest od zwierząt. Obecna sytuacja nie jest jednak wyjątkowa. Na Jamale, gdzie żyje ponad milion reniferów - jedna trzecia pogłowia w całej Rosji - dość często pastwiska nikną pod pokrywą lodu. Od dawna potrzebne są przepisy, które umożliwiałyby wypłatę odszkodowań hodowcom, jednak odpowiednie prawo wciąż nie zostało przyjęte. Teraz władze lokalne zapowiedziały, że wesprą hodowców finansowo, a firmy eksploatujące złoża surowców na Jamale mają dostarczyć im paliwo i drewno.
Autor: ps/map / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock