Paralotniarz utknął na 20-metrowym drzewie w Beskidzie Wyspowym, a w rejonie Szpiglasowej Przełęczy w Tatrach turysta spadł z wysokości około 200 metrów. Oboje, z poważnymi urazami, zostali przetransportowani do szpitali. Ratownicy Tatrzańskiego i Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego prowadzili w sobotę też kilka innych akcji.
Po godzinie 12 w sobotę ratownicy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego otrzymali zgłoszenie, że w masywie Cietnia nad Wiśniową w Beskidzie Wyspowym jeden z paralotniarzy podczas lotu stracił sterowność. Spadł, a następnie zawisł na drzewie na wysokości około 20 metrów nad ziemią - poinformował naczelnik Grupy Podhalańskiej GOPR Paweł Konieczny. Poszkodowany doznał otwartego złamania uda w dwóch miejscach.
Do akcji wyruszyły dwa zespoły ratowników, jeden z Centralnej Stacji Ratunkowej w Rabce, a drugi ze Stacji Ratunkowej w Limanowej oraz śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Po ewakuacji poszkodowanego z drzewa technikami linowymi i zabezpieczeniu medycznym ratownicy wraz z załogą śmigłowca przetransportowali poszkodowanego do jednego z krakowskich szpitali.
Nastolatek ze złamanymi nadgarstkami i kobieta z urazem biodra
Ratownicy Grupy Podhalańskiej GOPR pomagali także 13-latkowi, który w Kasinie podczas jazdy na trasie rowerowej doznał złamania obu nadgarstków. Chłopiec karetką górską został przewieziony do karetki pogotowia oczekującej przy dolnej stacji kolejki linowej na Śnieżnicę i trafił do szpitala.
W Gorcach na szlaku czerwonym w rejonie Obidowca nad Starymi Wierchami kobieta doznała urazu biodra. Równocześnie inna grupa ratowników pomagała turystce w rejonie Durbaszki w Pieninach. Kobieta z nagłym zachorowaniem została przetransportowana do szpitala.
Turysta spadł z wysokości około 200 metrów
W sobotę wzywani byli też ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Jak poinformował dyżurny ratownik TOPR, w rejonie Szpiglasowej Przełęczy w Tatrach turysta poślizgnął się na płacie śniegu i spadł z wysokości około 200 metrów. Doznając groźnych urazów, poszkodowany zatrzymał się na skałach. Mężczyzna został przetransportowany do szpitala na pokładzie śmigłowca z Zakopanego.
Pomocy potrzebowała też para turystów, która zmierzała szlakiem z Myślenickich Turni na Kasprowy Wierch. Wyczerpani wędrówką po śniegu, nie byli w stanie kontynuować wyprawy. Na pokładzie śmigłowca zostali przetransportowani na dół.
Ratownicy interweniowali także przy szlaku z Kasprowego Wierchu do Doliny Gąsienicowej. Turystka schodząc doznała urazu nogi. Kobieta została śmigłowcem przetransportowana do Zakopanego.
Niesprzyjające warunki
W sobotę w Tatrach panowała słoneczna pogoda zachęcająca do wędrówek. Jednak w wyższych partiach gór w dalszym ciągu panują zimowe warunki. Pokrywa śnieżna jest zróżnicowana. W szczególności w żlebach i depresjach śnieg w godzinach rannych jest zmrożony i twardy, a w godzinach popołudniowych robi się grząski i przepadający. Obowiązuje pierwszy stopień zagrożenia lawinowego.
W dolnych częściach Tatr jest mokro i ślisko. W wielu miejscach na szlakach zalega błoto, zwłaszcza na Ścieżce nad Reglami na odcinku Dolina Chochołowska - Dolina Lejowa - czytamy w komunikacie Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Autor: ps / Źródło: PAP, TPN
Źródło zdjęcia głównego: Grupa Podhalańska GOPR