Polska dostaje się pod wpływ pogodnego wyżu Ostra znad Wysp Brytyjskich i cieplejszych, wiosennych mas powietrza z zachodu. Chłód, deszcz i śnieg w prognozach pogody odchodzą wraz z zimnymi masami arktycznego powietrza. Potężna zatoka chłodu, smagająca nas zimnem, wiatrem i śniegiem przez ostatni tydzień, słabnie i przemieszcza się na wschód, nad Rosję i Morze Czarne.
Świąteczny poniedziałek pozostanie jeszcze dość nieprzyjemny, pochmurny, z opadami deszczu ze śniegiem na wschodzie, południu i w centrum kraju. We wtorek 7 kwietnia mieszane opady pojawią się jeszcze miejscami na południu Polski, za to w środę kapać będzie sam deszcz, i to tylko na południu oraz południowym-wschodzie.
W modelach meteorologicznych wyraźne ocieplenie bierze nas w ramiona. Jest duże prawdopodobieństwo, że w ciągu najbliższych dwóch tygodni przeważać będzie słoneczna pogoda z epizodycznie występującym dużym zachmurzeniem oraz opadami deszczem. Pod koniec tygodnia temperatura na południu Polski przekroczyć może 20 st. C.
I chociaż kwiecień jest "plecień" i może jeszcze powiać północnym chłodem, czas celebrować wiosnę! Czas odkurzyć wszelki sprzęt na sielskie pikniki, wędrówki poza miasto, ogrodowe posiedzenia. Najwyższa pora na przeglądy rowerów i rowerków, odkurzenie map ulubionych regionów Polski, zrewidowanie sportowego odzienia, zaopatrzenie się w wygodne buty trekkingowe i planowanie aktywnego wypoczynek na świeżym powietrzu!
A Polska wiosną jest piękna! Przyglądajmy się więc z rodziną, z przyjaciółmi przyrodzie, miasteczkom, uroczym zaściankom, starym dworzyszczom i parkom krajobrazowym. I ruszajmy się! Zadbamy o zdrowie fizyczne i psychiczne, nabierzemy dystansu do życiowej gonitwy i problemów. W naturze możemy odnaleźć coś, co stanie się kolejnym ważnym filarem naszego życia.
Zdarzyło mi się kiedyś przeczytać w artykule "Ich miłośc Roztocze" (w numerze 6/2014 "Sielskiego Życia") jedno z najpiękniejszych wyznań pewnego człowieka. Kwiat kwitnącej tarniny, kałużę na dnie wąwozu i wystającą skałę nazwał słupami, na których opiera swoje życie. Z nich czerpie siłę. Jakie to proste i czyste.
W atmosferze podziwu dla polskiej przyrody i pejzażu, zaglądam na strony internetowe o tematyce wiejsko-sielsko-ogrodniczej i krajoznawczej, na których ludzie dzielą się radością z odkrywania spokojniejszego, prowincjonalnego życia, ze wszystkimi jego urokami i wadami. Natknęłam się na zdjęcie zakątka wsi Kaszuny na Warmii.
Autor zdjęcia, koneser wiejskich pejzaży Polski północno-wschodniej, Robert Przybylski, sfotografował 18 lutego 2014 roku śpiące jeszcze pole pod lasem i starą, drewnianą stodołę. Na pierwszy plan wybija się jednak chmura w kształcie oka. Obłoczek skojarzył mi się z "boskim okiem" przyglądającym się uroczej ziemi warmińskiej.
Takich zakątków, w których wydaje się, że podziwia je sam Stwórca, a pędzący czas stanął w miejscu, jest w Polsce wiele.
Takiej chmury jeszcze nie widziałam. I nie byłabym meteorologiem, gdybym nie zbadała warunków meteo, w jakich powstała. Tego przedwiosennego dnia podstawy chmur na Warmii miały około 700-900 m nad gruntem.
Rodzaj chmury to jest to Cumulus, gatunek fractus, czyli chmura kłębiasta piętra niskiego, w sprzyjających warunkach wykazująca rozwój pionowy. To właśnie zwykle z Cumulusów powstają najciekawsze formy, przypominające zwierzęta, zamki, itp.
Chmura wygląda tak, jakby wyparowała jej środkowa część. Wygląda na to, że proces kondensacji (skraplania się pary wodnej) przebiegał w słabo wilgotnym powietrzu tworzącym owal, wokół jakiejś suchszej porcji, suchszego bąbla powietrza.
Polska znajdowała się wtedy pod wpływem wyżu z centrum nad Bałkanami. Rozwój chmur był więc hamowany przez prądy zstępujące, sprawiające, że chmury kłębiaste przybierały formę placuszków lub innych, dziwnych kształtów. Wyżej, ponad chłodną masą, napływało cieplejsze powietrze związane z frontem ciepłym nad Skandynawią i Bałtykiem, stąd chmury pierzaste wysoko na niebie.
Tej wiosny życzę wielu takich ciekawych odkryć na niebie i ziemi oraz dobrej pogody!
P.S. Czy tajemnicza chmura to Cirrus? Wydaje się trochę za nisko. Autor zdjęcia poinformował nas, że "tamtego dnia samoloty nie śmigały. Taką formę utworzyła sama natura".
Autor: Arleta Unton-Pyziołek / Źródło: TVN Meteo
Źródło zdjęcia głównego: Robert Przybylski, Kaszuny, Warmia