Jeśli przyjdzie kolejna powódź, nie damy rady - ocenia Najwyższa Izba Kontroli. Wciąż brakuje długofalowej strategii zapobiegania żywiołowi. W raporcie pozytywnie oceniono jedynie doraźne działania państwa.
Najwyższa Izba Kontroli sprawdzała między innymi, czy istnieje plan ochrony przeciwpowodziowej. Wyniki nie napawają optymizmem. Stwierdzono bowiem, że takiego planu brak, choć ustawa już od 2002 roku nakłada na prezesa Krajowego Związku Gospodarki Wodnej oraz na dyrektorów regionalnych zarządów gospodarki wodnej taki obowiązek.
"Prezes i dyrektorzy tłumaczyli się wejściem w życie dyrektywy UE w 2007 r., która wymaga opracowania innych dokumentów i analiz. Jednak w krajowym systemie prawnym postanowienia dyrektywy zostały uwzględnione dopiero w 2011 r." - wytyka Izba.
Budowle się sypią
Zastrzeżenie NIK wzbudza stan techniczny infrastruktury przeciwpowodziowej. Według danych Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego, 70 procent budowli piętrzących wodę ma ponad 25 lat, (z czego ponad 30 proc. - jest starsza niż 50 lat), są też obiekty ponad stuletnie (zwłaszcza śluzy żeglugowe). Jednak to nie wiek budowli budzi największe zastrzeżenia Izby, lecz "brak konserwacji i remontów, który doprowadza do degradacji obiektów".
Budujemy za mało
NIK w raporcie zwraca uwagę, że w Polsce nie buduje sie wystarczającej liczby nowych budowli przeciwpowodziowych. W kontrolowanym okresie (od 2008 roku do pierwszej połowy 2011 r.) ukończono 14 inwestycji wodnych, a kolejnych 12 było w budowie. Wydano na nie 376 mln zł.
"Potrzeby były większe, lecz niektórych inwestycji nie ujęto w planach budowy z powodu braku środków finansowych" - podkreślają autorzy.
Z tego powodu m.in. na terenie Dolnego Śląska nie powstały trzy elektrownie wodne, a w Wielkopolsce progi i ostrogi na Warcie - wylicza NIK, wskazując na "chroniczne niedofinansowanie gospodarki wodnej". Izba postuluje systemowe finansowanie gospodarki wodnej.
Wciąż niebezpieczna Odra
NIK negatywnie ocenia też realizację Projektu Ochrony Przeciwpowodziowej w dorzeczu Odry. Przypomniano o kilkuletnich opóźnieniach, które zdaniem Izby są m.in. efektem przedłużających się przygotowań inwestycji, nieefektywnej współpracy z firmami zewnętrznymi oraz wynikiem nieefektywnego zarządzania budżetem projektu.
"Sprawia to, że termin wykonania kluczowych zadań stoi pod znakiem zapytania. Bezpieczeństwo dorzecza Odry nie poprawiło się znacząco od czasu powodzi z 1997 r." - uznała NIK.
Krytycznie o Ministerstwie Gospodarki
Zastrzeżenia Izby wzbudziły również nieobiektywne - jej zdaniem - procedury stosowane w Ministerstwie Gospodarki przy wyłanianiu funduszy pożyczkowych. "Niektóre fundusze nie zapewniły przedsiębiorcom jednakowego traktowania lub bez potrzeby żądały od nich zbyt wielu dokumentów" - uważa NIK.
Izba skrytykowała również resort gospodarki za "naganną praktykę", która może prowadzić do wzrostu kosztów obsługi pożyczek przez fundusze w przyszłości.
"Kontrola pokazała jeszcze jeden problem - braku jednolitego systemu zbierania danych o poszkodowanych przedsiębiorcach, tak żeby w przypadku kolejnej powodzi możliwa była szybka ocena szkód i pomoc przy naprawie skutków" - podkreśla NIK. Zdaniem Izby sporządzenie takiej bazy danych powinno leżeć w gestii Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.
Pozytywne aspekty
NIK w swoim raporcie również chwali. Izba uznała, że pomoc państwa dla przedsiębiorców poszkodowanych w czasie powodzi w 2010 r. trafiła do wszystkich, którzy o nią wystąpili i spełniali wyznaczone kryteria.
"Najbardziej sprawdziły się pożyczki na usuwanie szkód w majątku firmy; skorzystała z nich większość przedsiębiorców. Mniej popularne były pożyczki Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych i Funduszu Pracy, które mogły być przeznaczane tylko na wynagrodzenia dla pracowników" - stwierdzono.
Pożyczki otrzymało 1608 przedsiębiorców, którym wypłacono ponad 64 mln zł. Wysokość pożyczek wynosiła od 1,8 tys. do 50 tys. zł - tych najwyższych wypłacono 72 (na 132 badanych przedsiębiorców). Jedynie 49 przedsiębiorcom odmówiono pożyczki, gdyż nie spełniali kryteriów, np. nie mieli wpisu w KRS albo szkody pokrył wcześniej ubezpieczyciel.
Opinie przedsiębiorców
NIK sprawdzała skuteczność pomocy państwa dla przedsiębiorców, którzy ponieśli straty w wyniku powodzi w 2010 r. Kontrola objęła pięć najbardziej poszkodowanych przez powódź województw: dolnośląskie, małopolskie, podkarpackie, opolskie i śląskie.
Kontrolerzy zbadali pomoc udzielaną z Funduszu Pracy, Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych oraz pięć z 10 funduszy pożyczkowych, wybranych przez Ministerstwo Gospodarki. Dodatkowym źródłem informacji były opinie 278 przedsiębiorców uzyskane przez telefon.
Autor: adsz/rs / Źródło: PAP