Sądzisz, że fatalny wygląd, brak energii i apetytu to efekt choroby? Mylisz się. To sztuczka, jaką nasz organizm wypracował na przestrzeni tysięcy lat ewolucji.
TVN METEO ACTIVE TO NAJBARDZIEJ WIARYGODNE INFORMACJE O ZDROWYM STYLU ŻYCIA! JAK OGLĄDAĆ TVN METEO ACTIVE?
- Objawy, których doświadczamy podczas choroby, są rodzajem adaptacji ewolucyjnej i mają zachęcić nas do pozostania w domu, chroniąc przed infekcją pozostałych przedstawicieli naszego gatunku - ogłosili badacze z izraelskiego Instytutu Nauki Weizmanna na łamach "PLOS Biology".
Wespół w zespół
Według ekspertów za symptomy pojawiające się na skutek infekcji winę ponoszą nie tylko mikroorganizmy, które atakują nasze ciało. To "dzieło" także samego organizmu i układu odpornościowego, hormonalnego i nerwowego, który poprzez wprawienie nas w kiepskie samopoczucie powstrzymuje nas przed roznoszeniem zarazków.
Lata praktyki
Mechanizm polegający na poświęceniu jednostki dla dobra pozostałych przedstawicieli gatunku jest zgodny z teorią ewolucji i obecny wśród wielu zwierząt. Dobrym przykładem są pszczoły - owady na czas choroby opuszczają ul, by umrzeć samotnie, chroniąc tym samym pozostałe przed chorobą i ryzykiem śmierci.
- U ludzi sytuacja wygląda bardzo podobnie - dowodzą naukowcy, wskazując, że wszelkie objawy towarzyszące chorobie służą odizolowaniu zainfekowanej jednostki od reszty społeczeństwa.
Wszystko ma swoje uzasadnienie
Po pierwsze: utrata apetytu. To zmniejsza ryzyko rozprzestrzenienia się zarazków podczas wspólnego jedzenia czy picia. Po drugie: zmęczenie i osłabienie, które utrudniają przemieszczanie się, zmniejszając tym samym możliwy zasięg infekcji. Po trzecie: zły nastrój, utrata zainteresowania kontaktami społecznymi oraz spadek libido, redukujące ryzyko przekazania pasożytów. Po czwarte: nasz kiepski wygląd, który zniechęca innych do wchodzenia z nim w bliższe interakcje.
Skuteczna izolacja
- Wiemy, że izolacja jest najefektywniejszym sposobem na powstrzymanie choroby zakaźnej przed rozprzestrzenianiem się - skomentował prof. Guy Shakhar, jeden z autorów. - Problem jednak w tym, że w dzisiejszych czasach wiele osób nie zdaje sobie sprawy jak bardzo niebezpieczne są niektóre choroby, np. grypa - zaznaczył profesor. - Zamiast ulec naturalnym instynktom i zostać w domu, chorzy biorą tabletkę na obniżenie gorączki i bólu i idą do pracy, gdzie zarażają innych - zauważył.
Autor: stella/map / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock