- Dostałem SMS od naszego głównego naukowca projektu Aleksandra Schwarzenberga-Czernego, który bardzo krótko napisał: "Mamy Lema" - powiedział Tomasz Zawistowski, szef projektu BRITE-PL. - To była wiadomość, która potwierdzała, że satelita oddzielił się od rakiety i został umieszczony na orbicie. Po godz. 10.00 przyszła informacja, że nawiązano kontakt z satelitą.
Satelita BRITE-PL "Lem" wystartował o godz. 8.10 z bazy wojskowej Jasny na południowym Uralu. Na orbitę wyniosła go radziecka rakieta Dniepr. Odłączenie satelity od górnego stopnia rakiety nośnej Dniepr nastąpiło po 15 minutach i 50 sekundach od startu na wysokości 650 km nad Oceanem Indyjskim.
Nawiązano kontakt z Lemem
- Około godz. 10.00 członkowie projektu BRITE-PL skontaktują się z Lemem w czasie jego pierwszego przelotu - zapowiedział Tomasz Zawistowski. - Próby łączności mogą być nieudane przez pierwszy dzień. Jest to w pewnym sensie loteria ze względu na to, że satelita porusza się jako jeden z wielu w całej grupie - podkreślił. - Mamy ok. 18 sąsiadów na orbicie w bardzo bliskiej odległości. Wycelowanie w naszego Lema może być dość trudne.
Jednak nawiązanie połączenia się powiodło. Jak donoszą eksperci z projektu BRITE-PL, nastąpiło godzinę i 38 minut po starcie rakiety Dniepr, podczas pierwszego przelotu satelity nad Europą. "W czasie 12 minut łączności wysłano do satelity komendę inicjującą włączenie komputera pokładowego, odebrano pierwszą telemetrię, aby ocenić ogólny stan satelity i jego podsystemów (tzw.housekeeping) oraz załadowano oprogramowanie aplikacyjne do komputera pokładowego" - czytamy na stronie internetowej projektu.
To, że udało się nawiązać kontakt, oznacza, że satelita przystąpi do pracy. - Lem ma oglądać najjaśniejsze gwiazdy w naszej galaktyce, patrzeć jak one zmieniają jasność, mrugają - wyjaśnił Zawistowski.
Łączność umożliwia stacja kontroli lotów, znajdującą się w Centrum Astronomicznego im. Mikołaja Kopernika PAN (CAMK) w Warszawie. Stąd będą też wysyłane komendy do satelity oraz odbierane dane operacyjne i naukowe misji.
Satelita Lem
Ważący niecałe 7 kg satelita ma kształt kostki o 20-centymetrowych bokach. Tak niewielkie urządzenia wykorzystywano dotychczas jako obiekty amatorskie i edukacyjne. Tym razem precyzyjna konstrukcja, umieszczona na orbicie na wysokości 800 km, przez kilka lat umożliwi pomiary naukowe 286 najjaśniejszych gwiazd.
- To jeden z najambitniejszych polskich projektów badawczych. Otwiera drogę do uzyskania przełomowych wyników naukowych – podkreśliła minister nauki prof. Barbara Kudrycka. Na skonstruowanie satelitów Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego przeznaczyło ponad 14 mln zł.
Kolejny polski satelita "Heweliusz" trafi na orbitę już za miesiąc. Lem i Heweliusz to tak zwane nanosatelity czyli obiekty o bardzo małych rozmiarach. Zbudowane zostały w ramach programu BRITE-PL przez naukowców z Centrum Badań Kosmicznych PAN i Centrum Astronomicznego im. Mikołaja Kopernika PAN, we współpracy z Uniwersytetem w Wiedniu, Politechniką w Grazu, Uniwersytetem w Toronto i Uniwersytetem w Montrealu. W 2010 r. ich nazwy – „Lem” i „Heweliusz” - wybrali internauci w konkursie zorganizowanym przez Ministerstwo Nauki.
Autor: pk/map / Źródło: TVN24, PAP, BRITE-PL