Nawet do 100 kilometrów na godzinę może w porywach wynosić prędkość wiatru, który od popołudnia w czwartek do rana w piątek może wiać w Bieszczadach i Beskidzie Niskim.
W czwartek wiatr będzie dużym utrudnieniem niemal w całej Polsce, wydano alerty drugiego stopnia. Szczególnie silny będzie jednak w górach.
W Bieszczadach i Beskidzie Niskim powieje nawet do 100 kilometrów na godzinę.
Według synoptyka TVN Meteo w Tatrach na Kasprowym Wierchu porywy wiatru mogą osiągnąć nawet do 150 km/h. Na Śnieżce w Sudetach porywy wyniosą do 125 km/h.
Zagrożenie w Bieszczadach
- U nas silny wiatr niesie odmienne niebezpieczeństwo niż np. w Tatrach, gdzie może zwiać z grani. W Bieszczadach dużo większe zagrożenie dla turystów występuje w lesie – powiedział w czwartek ratownik dyżurny bieszczadzkiej grupy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Hubert Marek.
Dodał, że "w odróżnieniu od Tatr, mamy lasu dużo więcej". "Obok drzew młodych stoją leciwe. Te ostatnie mogą stwarzać niebezpieczeństwo. Właśnie z takich drzew spadają gałęzie. W związku z tym w lesie należy zachować szczególną ostrożność – zaznaczył Marek.
Ratownik dyżurny przypomniał, że niedawno na Połoninie Caryńskiej spadająca gałąź trafiła w kobietę wędrującą po górach.
- Została uderzona w głowę. Straciła przytomność. Musieliśmy ją przetransportować do szpitala – mówił.
Rykowisko
Turystów w Bieszczadach i Beskidzie Niskim nadal niepokoi też trwające od kilku tygodni rykowisko, czyli okres godowy jeleni karpackich.
- Turyści ich odgłosy godowe mylą z rykiem niedźwiedzia i alarmują nas. Każdego dnia otrzymujemy dwa, trzy sygnały zaniepokojonych osób. Staramy się ich uspokajać – powiedział Marek.
Na Podkarpaciu, przede wszystkim w Bieszczadach i Beskidzie Niskim, bytuje blisko 15 tys. jeleni.
Autor: AP/ja / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock