Na paralotni pomogą strażakom? "To bezcenne narzędzie"

Strażak na paralotni może pomóc kolegom
Paralotniarze w służbie straży pożarnej (TVN24)
Podniebną Straż Pożarną chcą uruchomić służby porządkowe z Lipnicy nieopodal Bytowa. W poniedziałek tamtejsi policjanci i strażacy zaprezentowali, jak przebiegałaby ich współpraca z... paralotniarzami.

- Paralotnia jest bezcennym narzędziem, nie da się jej zastąpić żadnym narzedziem - zapewnia Grzegorz Pietrasik z Państwowej Straży Pożarnej w Bytowie, który w czasie wolnym lata na parolotni. To on wpadł na pomysł połączenia sił.

- Latając, miałem okazję zauważyć, jakie korzyści mogłoby nieść posiłkowanie się paralotnią w patrolowaniu okolicy - mówi.

Akcja pokazowa udana

Pietrasik, wraz z zarażonymi jego ideą kolegami, przeprowadził w poniedziałek akcję pokazową, podczas której można było dokładnie przyjrzeć się współpracy paralotniarza z naziemnymi służbami porządkowymi. Okazało się, że kooperacja ta przebiegła bardzo sprawnie.

- Byliśmy zaskoczeni tym, jak dobrze potoczyła sie nasza akcja - mówi Krzysztof Topka, strażak z OSP Lipnica. - Kierowani z powietrza, w ekspresowym tempie dojechaliśmy do miejsca zdarzenia i szybko ugasiliśmy pożar - dodaje.

Wtóruje mu Tomasz Pawlak, zastępca komendanta powiatowego policji w Bytowie.

- Mieliśmy okazję zobaczyć, że współpraca tego typu przynosi wymierne korzyści. Byliśmy szybsi niż obserwatorzy z punktu obserwacyjnego i szybciej dostrzegliśmy dym - mówi Pawlak. - Dzięki współpracy z pilotem paralotni udało nam się także bardzo szybko namierzyć i zatrzymać sprawcę podpalenia. Gdybyśmy prowadzili akcję z ziemi, trwałoby to wiele godzin - zaznacza.

Znajdzie pożar i... grzybiarza

Pawlak nie ukrywa, że możliwość współpracy z paralotniarzami byłaby pożądana nie tylko ze względu na szybsze wykrywanie ognisk pożarów.

- Powiat bytowski jest specyficzny, dużo tu terenów leśnych. Pod koniec lata i na początku jesieni zdarza się nam szukać zagubionych grzybiarzy. Gdyby mogliby nam w tym pomóc paralotniarze, bylibyśmy bardzo zadowoleni - mówi.

Byłby to precedens

Niewiadomo jednak, czy ta wyjątkowa współpraca dojdzie do skutku, ponieważ nie ma jej w krajowym systemie ratowniczo-gaśniczym. Niewiadomo też, kiedy mogłaby do niego trafić, ponieważ jednostki nie są na nią przygotowane.

- Problemem podczas dzisiejszych ćwiczeń była łączność, korzystaliśmy z amatorskich radiodbiorników. Poza tym brakowało nam zrozumiałych, jednoznacznych i ujednoliconych komend - wylicza Dariusz Paciorek, który pilotował paralotnię.

- Gdyby jednak udało nam się pokonać przeciwności i stworzyć ośrodek tego typu w Lipnicy, jestem pewien, że zainspirowalibyśmy wiele jednostek do podjęcia podobnych działań - podkreśla, z nadzieją, Pietrasik.

Chcą uruchomić podniebną straż pożarną (TVN24)

Chcą uruchomić podniebną straż pożarną (TVN24)

Autor: map/mj / Źródło: tvn24

Czytaj także: