Wiosenna pogoda skłania do spacerów, a w okresie świątecznym i potem w czasie majówki czasu możemy na to mieć więcej. Niestety, plenerowe przechadzki czy przebieżki to nie tylko zdrowie i przyjemność.
Wiosną budzą się nie tylko kwiaty czy listki na drzewach, ale także kleszcze i komary. Stęsknieni za ciepłem i kontaktem z przyrodą, możemy w czasie spaceru zapomnieć o związanych z tym zagrożeniach. Eksperci przed tym przestrzegają.
Świadome spacerowanie
"Świadome spacerowanie" zaleca doktor Katarzyna Rydzanicz z Wydziału Nauk Biologicznych Uniwersytetu Wrocławskiego. - Musimy mieć świadomość, że gdy wchodzimy do lasu, czy w inne miejsca, które są terenami zielonymi, gdzie jest stosunkowo wysoka wilgotność - one tam są - tak o kleszczach i komarach mówiła naukowiec w programie "Wstajesz i weekend" w TVN24.
Przypominała, by w czasie spaceru po takich miejscach chronić ciało odpowiednim ubraniem, a po powrocie do domu - dokładnie się obejrzeć.
Kleszcze przenoszą różne choroby zakaźne, z których najgroźniejsze to borelioza, wywoływana przez bakterie należące do krętków (z rodzaju Borellia) oraz kleszczowe zapalenie mózgu (KZM) wywoływane przez wirusa z rodziny flawiwirusów (Flaviviridae).
Czy po niezbyt mroźnej zimie grozi nam "wysyp" kleszczy i komarów?
- Jeśli nadchodząca wiosna będzie ciepła, to warunki będą sprzyjały przebywaniu kleszczy i komarów w środowisku - tłumaczyła dr Rydzanicz.
- W przypadku komarów wszystko będzie zależało od tego, jaką będziemy mieli sytuację z opadami, z topnieniem śniegu czy też z występowaniem zagrożeń powodziowych. To one generują występowanie miejsc rozwojowych komarów - dodała.
Komary w globalnej wiosce
Rydzanicz przyznała, że także komary mogą przenosić groźne choroby, choć raczej nie w naszej strefie klimatycznej. - Strefa klimatu umiarkowanego jest uznawana za względnie bezpieczną dla ludzi - tłumaczyła.
- Niemniej jednak musimy pamiętać, że żyjemy w tak zwanej globalnej wiosce, przemieszczamy się. I te patogeny, które są przenoszone przez komary, możemy nabyć, odwiedzając inne strefy klimatyczne - dodała Rydzanicz.
48 bzyczących gatunków
Nawet jeśli nie stanowią bezpośredniego zagrożenia groźną chorobą, polskie komary na pewno potrafią być bardzo uciążliwe. I jest to niedogodność, z którą będziemy się stykać przez kolejne miesiące.
Jak podkreśliła dr Rydzanicz, w Polsce żyje 48 gatunków komarów, które mają różne preferencje siedliskowe i rozwijają się w różnych porach roku. - Mogą to być tereny związane na przykład z topnieniem śniegu, tereny powodziowe, tereny typowo stworzone przez człowieka, przedmioty gromadzące wodę typu fontanny, beczki, doniczki, baseny - wyliczała.
Posłuchaj całej rozmowy z Katarzyną Rydzanicz
Autor: ao//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24