Po tym, jak w Portoryko uderzył huragan Maria, obywatele próbują odbudować swoje domy i odzyskać dobytek. Wyjątkowe zagrożenie stanowi tama, która może pęknąć w każdej chwili.
Służby ratownicze w Portoryko od wielu dni mają pełne ręce roboty. Największe zagrożenie stanowi uszkodzona tama, która zmusiła władze kraju do przeprowadzenia ewakuacji tysięcy ludzi.
Nadwątlona konstrukcja tamy to jeden ze skutków uderzenia Marii, która nawiedziła Portoryko we wtorek 19 września jako huragan czwartej kategorii według skali Saffira-Simpsona. Potężny wiatr o prędkości do 225 kilometrów na godzinę oraz ulewny deszcz prowadzący do lawin błotnych i powodzi błyskawicznych, przyczyniły się do śmierci dziesięciu osób.
Ponad trzy miliony mieszkańców wyspy wciąż nie mają prądu.
Meteorolodzy z Państwowego Centrum ds. Huraganów (NHC) prognozują, że Maria - która obecnie zachowuje kategorię pierwszą - we wtorek czasu lokalnego osłabnie do rangi burzy tropikalnej.
Huragan nie dotrze do Stanów Zjednoczonych, ale towarzyszący mu porywisty wiatr i ulewne deszcze będą odczuwalne w Karolinie Północnej.
"Ludzie mogą przez to stracić życie"
Władze ewakuowały większość spośród 70 tysięcy osób mieszkających w pobliżu tamy Guajataca. Nie wrócą, póki niebezpieczeństwo nie zostanie zażegnane. Nadal bowiem istnieje ryzyko, że konstrukcja pęknie, a pobliskie domy przykryje woda.
- Wolę się mylić niż czekać z założonymi rękami - stwierdził gubernator Portoryko Ricardo Rossello. - Ludzie mogliby przez to stracić życie - dodał.
W poniedziałek gubernator poinformował, że zaapelował do władz Stanów Zjednoczonych - Portoryko to terytorium USA - o sfinansowanie pomocy w obliczu kryzysu humanitarnego.
- Niektóre fragmenty tamy już są uszkodzone - powiedział Rossello. - Teraz zależy nam na tym, by sprawdzić, czy jesteśmy w stanie poradzić sobie w sytuacji, gdy zniszczeniu ulegną inne elementy. Większość ludzi zamieszkujących pobliskie tereny została już ewakuowana - uzupełnił.
Ofiary okrutnego huraganu
Huragan doprowadził do śmierci co najmniej 43 osób, przy czym dziesięć z nich na Portoryko. Trzy kobiety zginęły tam podczas lawiny błotnej, pozostałe utonęły bądź zostały przygniecione gruzami walących się budynków.
Na Portoryko wiele budynków zostało całkowicie zmiecionych przez huragan. Część tych, które oszczędził wiatr, zalały powodzie błyskawiczne, które nawiedziły wyspę. W ruinie są lotniska, szkoły i budynki użyteczności publicznej.
Ponad 3,4 mln mieszkańców nie ma dostępu do elektryczności. Problemem jest też poważny deficyt wody pitnej.
- To całkowicie zmienia reguły gry - stwierdził gubernator w wywiadzie udzielonym mediom. - To są zupełnie nowe okoliczności i musimy je potraktować z całkowitą powagą, w przeciwnym razie staniemy w obliczu kryzysu humanitarnego.
- Modlimy się za mieszkańców Portoryko - zapewnił prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump.
Dokąd zmierza Maria?
Maria słabnie, a meteorolodzy przewidują, że we wtorek przestanie być huraganem pierwszej kategorii i zmieni się w burzę tropikalną. W poniedziałek wieczorem czasu polskiego znajdowała się 500 kilometrów na południe od wybrzeża Karoliny Północnej (USA).
Huragan zmierza na północ, jednak nie dotknie bezpośrednio wybrzeża Stanów Zjednoczonych. Władze stanu mimo wszystko ostrzegają przed wysokimi falami, silnym wiatrem oraz ulewnym deszczem, które Maria może spowodować.
Huragan Maria wcześniej przetoczył się przez inne karaibskie wyspy i pozostawił po sobie pas zniszczeń. Zdewastował między innymi tereny, które wcześniej ucierpiały z powodu huraganu Irma - Dominikę, Saint-Martin i Barbudę.
Marię poprzedził potężny huragan Irma, który - podobnie jak Maria - rozpoczął swoją "wędrówkę" jako huragan najwyższej, piątej kategorii.
Autor: sj//rzw / Źródło: Reuters