Floryda odczuwa skutki przejścia burzy tropikalnej Eta. Ulice Miami zmieniły się w rwące potoki. Żywioł się nie poddaje. Synoptycy nadal ostrzegają przed ulewnymi deszczami i powodziami na Florydzie oraz na Kubie.
Eta z prędkością wiatru wynoszącą 100 kilometrów na godzinę uderzyła w niedzielę przed północą czasu lokalnego w wyspę Lower Matecumbe Key na obszarze Florida Keys - połączonego groblami i mostami łańcucha wysepek u południowych wybrzeży stanu. Żywiołowi towarzyszyły ulewne deszcze, co doprowadziło do powodzi. Zalane zostały przedmieścia Miami i wiele ulic w samym centrum.
Synoptycy z amerykańskiego Narodowego Centrum Huraganów (NHC) nadal ostrzegają przed ulewnymi deszczami i powodziami związanymi z aktywnością Ety. W zachodniej Kubie może spaść do 75-125 litrów wody na metr kwadratowy. Na południu Florydy suma opadów może osiągnąć 25-50 l/mkw. Deszcz może spowodować powstanie powodzi błyskawicznych i osuwisk.
Ofiary śmiertelne w Gwatemali
Powodzie, które były następstwem ulewnych deszczy związanych z nadejściem Ety, spowodowały w Gwatemali śmierć około 150 osób i spowodowały zniszczenia na trasie żywiołu z Panamy do Meksyku.
- Gwatemala zwróci się do Stanów Zjednoczonych o tymczasową pomoc humanitarną dla swoich obywateli po zniszczeniach spowodowanych przez Etę - powiedział w poniedziałek prezydent Alejandro Giammattei. - W ciągu tygodnia ministerstwo spraw zagranicznych wyśle dokumenty do naszego ambasadora w Waszyngtonie, który zwróci się z prośbą do rządu USA - dodał.
Autor: anw//rzw / Źródło: Reuters