Gdyby nie pomoc funkcjonariusza patrolu stanowego, wycieczka do wodospadu Angel Falls w amerykańskiej Kalifornii dla pewnego wędrowca mogłaby skończyć się tragedią. Wideo z akcji ratunkowej zamieszczono w mediach społecznościowych.
24-latek wpadł w sobotę do wodospadu Angel Falls w Bass Lake w hrabstwie Madera w stanie Kalifornia. Mężczyznę pomógł wyciągnąć Brent Donely, oficer patrolu stanowego California Highway Patrol - Fresno, który w tym czasie nie był na służbie, ale wędrował w pobliżu. Za pomocą liny i przywiązanego do niej kija - które miał w plecaku - uratował nieszczęśliwca.
Akurat był na miejscu
Na nagraniu wideo z tego zdarzenia, opublikowanym w mediach społecznościowych widać, jak 24-letni mężczyzna próbuje utrzymać się stabilnie w wartkim nurcie wody i złapać kij na linie, którą rzuca mu funkcjonariusz.
Jak poinformowało biuro szeryfa hrabstwa Madera, woda w wodospadzie płynęła bardzo szybko z powodu spływu śniegu. - To tak, jakby co sekundę płynęło 50-80 piłek do koszykówki pełnych wody - porównało biuro szeryfa.
Kiedy wędrowca udało się wyciągnąć, przekazał że źle ocenił prędkość, z jaką płynęła woda, gdy próbował przekroczyć wodospad.
Autor: dd/aw / Źródło: NBC News, CNN
Źródło zdjęcia głównego: CHP - Fresno