W wyniku osunięcia się ziemi na obrzeżach stolicy Meksyku w piątek zginęła co najmniej jedna osoba, 10 jest zaginionych. Tonami ziemi i kamieni przysypane są cztery domy.
Osuwisko w rejonie wzgórza Cerro del Chiquihuite zniszczyło cztery domy w gminie Tlalnepantla de Baz na obrzeżach miasta Meksyk. Zginęła co najmniej jedna osoba. Spośród 10 zaginionych osób cztery to dzieci. Ratownicy szukają ocalałych uwięzionych pod gruzami.
- Byłam na tarasie, gdy usłyszałam głośny trzask i wzgórze po prostu pękło. To było straszne. Wzięłam syna i wyszliśmy na ulicę. Odbiegliśmy i spojrzeliśmy co się stało. Domy dosłownie zniknęły - opisywała jedna z mieszkanek okolicy.
- Mieszkam tam, gdzie doszło do osunięcia. Mój dom jest uszkodzony, trzy inne też. Była tam moja synowa i dwoje wnuków. Teraz ich tam nie ma, ale nie wiemy gdzie są. Nikt niczego nie znalazł, nikt nam niczego nie powiedział. Nic - mówiła inna kobieta.
Osuwisko w Meksyku. Winne może być trzęsienie ziemi
Według władz za osunięcie się ziemi może być odpowiedzialne trzęsienie ziemi, do którego doszło we wtorek w pobliżu Acapulco. Domy kołysały się wtedy w oddalonym o ponad 300 kilometrów mieście Meksyk.
Wcześniej w tym rejonie kraju występowały ulewy, które doprowadziły do powodzi błyskawicznych.
Źródło: Reuters