Śląsk to region z największą liczbą zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2 w Polsce. Notuje się tam około jedną trzecią wszystkich infekcji w kraju. Naukowcy przyglądają się temu regionowi i prowadzą pierwsze analizy.
Do 24 maja potwierdzono w Polsce 21 326 przypadków zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2, z czego 6982 w województwie śląskim. Jak informowała w sobotę rzeczniczka Wojewody Śląskiego Alina Kucharzewska, ponad trzy tysiące zakażeń to przypadki wśród górników. Wśród pracowników kopalni wykonano ponad 36 tysięcy testów przesiewowych.
Naukowcy z Uniwersytetu Śląskiego w Sosnowcu dokonali analizy zróżnicowania przestrzennego sytuacji epidemicznej w województwie śląskim. Sławomir Sitek, Sławomir Pytel oraz Elżbieta Zuzańska-Żyśko prześledzili stan związany z koronawirusem w województwie śląskim na poziomie powiatowym i gminnym. Dane są z 18 maja, poza powiatem raciborskim, z którego dane pochodzą z 17 maja.
Jak zaznaczają badacze, województwo śląskie ze względu na znaczną koncentrację ludności, zespół połączonych dużych i średnich miast oraz przepływy ludności w postaci dojazdów do pracy, zaliczane jest do obszarów o największym potencjale społeczno-gospodarczym w Polsce. W miastach mieszka 78 procent ludności województwa, a na jeden kilometr kwadratowy przypada 365 osób.
Zdaniem naukowców, na przebieg epidemii mogą mieć wpływ powiązania rodzinne, społeczne i zawodowe mieszkańców. Wskazują też na dużą liczbę przedsiębiorstw różnych branż. Ważna, w ich ocenie, jest też lokalizacja domów opieki, w których przebywają osoby starsze i z problemami zdrowotnymi oraz placówek zdrowotnych.
Najwięcej chorych w Bytomiu
Jak czytamy w opracowaniu naukowców, jeżeli chodzi o powiaty, zdecydowaną większość przypadków SARS-CoV-2 odnotowano w Bytomiu - ponad 600. Według naukowców, miały wpływ na to zakażenia wśród górników i pensjonariuszy domów pomocy społecznej. Tylko w DPS "Kombatant" zachorowało ponad 60 osób. W Szpitalu Wojewódzkim nr 4 w Bytomiu, przebadano wszystkich pracowników, co dało 30 kolejnych potwierdzonych przypadków.
Na drugim miejscu znalazł się powiat lubliniecki, gdzie odnotowano ponad 360 infekcji, a na trzecim Rybnik - ponad 340 zachorowań. W Katowicach oraz powiatach: żywieckim, tarnogórskim, wodzisławskim i cieszyńskim zachorowało powyżej 200 osób. Najmniej przypadków odnotowano potwierdzono w Jaworznie - 11, Siemianowicach Śląskich - 28, i powiecie kłobuckim - 31.
Ilu chorych na 100 tysięcy mieszkańców
W przeliczeniu na 100 tysięcy mieszkańców, obszarem który przoduje w poziomie zakażeń koronawirusem, jest ten obejmujący powiaty: lubliniecki, tarnogórski, Bytom i Piekary Śląskie.
Wyróżnić można także obszary charakteryzujące się najmniejszą liczbą zachorowań. Pierwszy obejmuje powiat częstochowski i kłobucki oraz Częstochowę. Drugi obszar, położony w części środowej województwa, obejmuje m.in. Jaworzno, zaś trzecią grupę stanowi Bielsko-Biała i powiat bielski.
Ciekawe jest więc to - jak wskazują badacze - że obszary o największej liczbie infekcji leżą w bezpośrednim sąsiedztwie do obszarów o najmniejszej liczbie przypadków. Według nich, może to świadczyć o punktowym charakterze rozprzestrzeniania się epidemii.
Mówiąc o gminach - w przeliczeniu na 100 tysięcy mieszkańców - rekordowy poziom zakażeń notuje się w Czernichowie w powiecie żywieckim, gdzie choruje 1513 osób na 100 tysięcy. Blisko tysiąc zachorowań, w tym samym przeliczeniu, jest w Woźnikach w powiecie lublinieckim. Notuje się tam 915 zakażeń. Wpływ miały na to zachorowania w ośrodkach i domach pomocy społecznej. Przypadki zakażeń wśród górników widać w liczbie zachorowań w Świerklanach w powiecie rybnickim, gdzie chorują 793 osoby na 100 tysięcy.
Dziewięć gmin wolnych od koronawirusa
Na 167 gmin, od początku epidemii żadnych przypadków SARS-CoV-2 nie potwierdzono tylko w dziewięciu na północy województwa. Gminy te koncentrują się w powiecie kłobuckim i częstochowskim. Z kolei w 12 gminach nie obserwuje się tak zwanych aktywnych przypadków zakażenia, czyli osób, które aktualnie zmagają się z chorobą. Większość z nich także leży na północy województwa. Obszar województwa, który zajmują gminy bez koronawirusa to 14,8 proc., zamieszkuje je 3,5 proc. ludności.
Rozkład zakażeń w przestrzeni województwa nie jest równomierny. Na tę sytuację złożyły się różne przypadki: występowanie zakażeń w placówkach opiekuńczych, w szpitalach czy wśród pracowników kopalń. Badacze podkreślają, że unikać również trzeba skrótu myślowego i utożsamiania przypadków koronawirusa wyłącznie z tego typu obiektami. Ich zdaniem należy mieć też świadomość, że obraz zjawiska mogłaby zmienić większa liczba testów wykonywana w różnych częściach regionu.
"Więcej pytań niż odpowiedzi"
"Na razie w zakresie aktualnej epidemii więcej jest pytań niż odpowiedzi. Zjawisko wciąż jest nowe, brakuje też pełnych danych na temat struktury osób chorujących. Ujawniają się także braki wiedzy na temat chociażby zasięgu dojazdów do pracy, które dzisiaj mogą oznaczać transmisję poziomą zjawiska" - piszą badacze. Przypominają przy tym, że niewystarczający dostęp do danych to powszechny problem naukowców.
Badacze wskazują też, że systematyczne wykonywanie analiz, jakie przeprowadzili, może być pomocne w walce z epidemią, wspomagając służby samorządowe jak i państwowe.
"Widzimy w tym realną użyteczność nauki i jej przełożenie na społeczeństwo i gospodarkę. Dostrzegamy w tym rolę geografów, równocześnie zakładając, że monitoring powinien być prowadzony przez interdyscyplinarne zespoły naukowców" - dodają naukowcy z Uniwersytetu Śląskiego.
Autor: ps/aw / Źródło: Uniwersytet Śląski, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: NIAID (CC BY 2.0)