Eksperci zauważają, że w polskim społeczeństwie wyraźnie widać znużenie panującymi obostrzeniami, związanymi z epidemią COVID-19. Jednak, jak mówił na antenie TVN24 doktor Konstanty Szułdrzyński z Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA, z decyzją o luzowaniu restrykcji powinno się wstrzymać do czasu zaszczepienia dużej grupy osób.
Jak zauważył dr Konstanty Szułdrzyński z Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA, w przypadku każdej choroby czas ma ogromne znaczenie. Niezależnie od tego, czy chodzi o nowotwór, zawał serca, czy udar, im szybsze zgłoszenie się do szpitala, tym mniejsze szanse na wystąpienie poważnych powikłań.
- W przypadku koronawirusa jest podobnie. Rozwój tych objawów czasem potrafi być bardzo gwałtowny - stwierdził Szułdrzyński w programie "Wstajesz i wiesz" na antenie TVN24.
Znużenie obostrzeniami
Ekspert zauważył, że wśród polskiego społeczeństwa widać ogromne znużenie obostrzeniami. To może być jedna z przyczyn wykonywania mniejszej liczby testów.
- Te wszystkie ograniczenia, które są nakładane i bez których prawdopodobnie byśmy sobie nie poradzili z epidemią, a które szczególnie dotykają osób z potwierdzonym zakażeniem, sprawiają rzeczywiście, że zgłaszanie się do testów jest potencjalnie związane z ryzykiem pozostania w domu przez kilka tygodni, nie tylko samej osoby chorej, ale też kolejnych osób. I to może być źródłem niepokoju i zmniejszać chęć do zgłaszania się - mówił. Jak dodał, niewykonanie takiego testu wiąże się z ryzykiem. Jeśli pacjent ma oczywiste objawy zakażenia i nawet gdy w ciężkim stanie trafia do szpitala, i tak trzeba wcześniej wykonać i potwierdzić obecność koronawirusa.
- Wtedy ten czas może się okazać wyjątkowo ważny. Dlatego warto wynik mieć wcześniej - podsumował doktor.
"Czepiamy się każdej możliwej nadziei"
Minister Zdrowia Adam Niedzielski zasugerował, że obecnie panujące obostrzenia dotyczące dystansu społecznego czy noszenia maseczek powinny zostać przedłużone. Według przewidywań, mogą obowiązywać jeszcze przez kilka najbliższych miesięcy. Zdaniem Szułdrzyńskiego, społeczeństwo, mimo zmęczenia nieustannymi ograniczeniami, powinno liczyć się z ryzykiem, jakie wiąże się z ich rozluźnieniem.
- Bardzo przestrzegłbym przed nadmiernym optymizmem związanym ze szczepionkami i ze zbyt wczesnym wycofywaniem się z obostrzeń [...], ponieważ to jest jedyna skuteczna metoda, dopóki nie będziemy mieć zaszczepionej istotnej części populacji - 60-80 procent. Poniżej tego odsetka trudno mówić o kontrolowaniu choroby - powiedział i dodał, że taka ewentualność może skutkować kolejnymi wzrostami zakażeń, przepełnionymi szpitalami i restrykcjami, których nie będzie się można pozbyć.
Zdaniem doktora, taki procent szczepionej populacji może pojawić się do wakacji. Ze zniesieniem obostrzeń warto do tego czasu poczekać.
- To zupełnie naturalne, że w momencie, kiedy jesteśmy zmęczeni ograniczeniami, kiedy ten sposób życia, który jesteśmy zmuszeni stosować, jest dla nas bardzo trudny do zaakceptowania. Czepiamy się każdej możliwej nadziei, również takiej, która oczywiście jest bardzo realna, natomiast na to po prostu trzeba czasu i nie możemy sobie pozwolić na chwilę nieostrożności, zdjęcie tych obostrzeń zbyt wcześnie i porzucenie zasad bezpieczeństwa - wspomniał.
Szczepienie polskiego społeczeństwa
Doktor powiedział, że liczy, iż polskie społeczeństwo, mimo działania różnych ruchów antyszczepionkowych czy obecności samozwańczych "ekspertów" w zakresie koronawirusa, będzie chciało się zaszczepić.
- Przekonanie, że szczepionki szkodzą, jest nieprawdziwe, oparte na wątłych przesłankach. Szczepionki są najpewniej jednym z największych osiągnięć ludzkości, jeśli chodzi o opiekę zdrowotną - mówił Szułdrzyński.
Szułdrzyński zauważył, że słabym punktem planu masowego szczepienia w Polsce jest to, że podobne działania nigdy nie były testowane. Plan trzeba jednak zrealizować, niezależnie od jego ogólnej oceny. Oprócz tego problem mogą stanowić warunki przechowywania danych szczepionek, a także restrykcje dotyczące możliwości wykonania danej liczby szczepień w poszczególnych placówkach medycznych.
Specjalista dodał, że na razie trudno mówić o rozwiązaniach logistycznych, ale na bieżąco mają być wprowadzane modyfikacje programu szczepień, tak aby system działał sprawnie.
Całą rozmowę zobaczysz tutaj:
Autor: kw/dd / Źródło: tvn24