Ingenuity zrobił zdjęcie łazikowi Perseverance. Powstało podczas trzeciego lotu drona
Podczas trzeciego lotu mały śmigłowiec-dron wysłany na Marsa przez NASA - Ingenuity - uchwycił na zdjęciach łazik Perseverance. Zobacz nowe zdjęcia z powierzchni Czerwonej Planety.
Ważący tonę łazik Perseverance, który odbiera dane przesyłane od drona Ingenuity, jest widoczny w lewym górnym rogu na nowo opublikowanych zdjęciach z Marsa. Zostały one wykonane podczas trzeciego lotu śmigłowca-drona. Do lotu doszło w niedzielę. Dron znajdował się wtedy w odległości około 85 metrów od łazika i wzbił się na wysokość pięciu metrów.
Niedzielny lot był dla Ingenuity "najodważniejszym" jak do tej pory - w ciągu 80 sekund przeleciał 100 metrów.
Kolejne loty Ingenuity
Jak podaje NASA, kolejne dwa loty drona, które odbędą się w najbliższych dniach, będą jego ostatnimi. Naukowcy chcą sprawdzić, jaką maksymalną prędkość może osiągnąć dron i jaką odległość pokonać. Inżynierowie chcą znaleźć granice możliwości Ingenuity, nawet jeśli będzie to oznaczało jego rozbicie.
Główną przyczyną trudności w lataniu na Marsie jest rozrzedzona atmosfera. W wyniku tego łopaty wirnika w dronie muszą obracać się znaczniej szybciej niż w atmosferze ziemskiej, aby unieść drona o tej samej masie. Oczywistym ułatwieniem dla Ingenuity jest znacznie mniejsza siła grawitacji.
Autor: anw/map / Źródło: BBC, NASA
Źródło zdjęcia głównego: NASA/JPL-Caltech
Podziel się
- Podziel się
- Tweetnij
- Wyślij znajomemu
W norweskim hrabstwie Trondelag temperatura powyżej 30 stopni Celsjusza utrzymywała się przez 13 dni, bijąc poprzedni rekord sprzed 43 lat. Tak długiego gorącego okresu nie odnotowano odkąd prowadzone są pomiary meteorologiczne. Wyjątkowość zjawiska podkreślają zarówno lokalne władze, jak i naukowcy. I ostrzegają.
Tak długo upał nie trwał tam od ponad 40 lat
Filipiny przygotowują się na nadejście kolejnego tajfunu. W części kraju zamknięto szkoły i odwołano kilkadziesiąt lotów. Żywioł o nazwie Co-May nadciąga w czasie, gdy kraj zmaga się ze skutkami wcześniejszych burz i ulewnych deszczy, w wyniku których zginęło blisko 20 osób.
Zamknięte szkoły, odwołane loty. Szykują się na uderzenie żywiołu
Patrzyliśmy, jak rakieta wynosi Sławosza do góry i to było w takim samym stopniu piękne, co zatrważające - mówiła w "Faktach po Faktach" Aleksandra Uznańska-Wiśniewska, opisując chwile startu jej męża w kosmos. Sławosz Uznański-Wiśniewski, który 20 dni spędził poza Ziemią, przyznał zaś, że "troszeczkę odzwyczaił się" od błękitnej planety. I opisywał, jak wygląda proces powrotu do zdrowia.
Pożegnanie wzrokiem i moment "w takim samym stopniu piękny, co zatrważający"
Sławosz Uznański-Wiśniewski wrócił do Polski w czwartek po godzinie 11. Godzinę później, w towarzystwie szefów Polskiej i Europejskiej Agencji Kosmicznej, spotkał się z dziennikarzami i osobami zgromadzonymi na warszawskim lotnisku. Następnie udał się do kancelarii premiera, gdzie po godzinie 14 rozpoczęła się konferencja po spotkaniu z Donaldem Tuskiem. O godzinie 19.30 polski astronauta będzie gościem "Faktów po Faktach" w TVN24 i TVN24+.
"Pańska misja mogłaby mieć motto: warto marzyć"
Sławosz Uznański-Wiśniewski jest już w Polsce. O to jak przebiegała jego podróż i co robił na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, polski astronauta pytany był przez zgromadzone na lotnisku Chopina dzieci. Chętnych do powitania członka załogi misji Axiom-4 nie brakowało.
Sławosz Uznański-Wiśniewski powitany na lotnisku pytaniami od dzieci
Sławosz Uznański-Wiśniewski wrócił na Ziemię po 20 dniach w kosmosie. Nawet tak krótka wizyta znacząco wpływa na organizm. O tym, jakie zmiany zachodzą w ciele człowieka po powrocie z warunków mikrograwitacji, i jak je odwrócić, opowiadał w TVN24 profesor Jędrzej Antosiewicz z Zakładu Bioenergetyki i Fizjologii Wysiłku Fizycznego na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym.
Co z organizmem po pobycie w kosmosie. "Niektóre funkcje mogą się poprawić"
Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze wygłosił opinię doradczą, która może mieć kluczowe znaczenie dla przyszłych działań państw na rzecz walki ze zmianami klimatu. Choć opinia nie będzie prawnie wiążąca, stanie się ważnym punktem odniesienia dla setek toczących się procesów klimatycznych na całym świecie.
Turyści spożywający posiłki w restauracjach w portugalskim Porto zmagają się w ostatnich tygodniach z natrętnymi gołębiami i mewami. Ptaki próbują zabrać pożywienie z talerzy. Dotychczasowe próby odstraszenia zwierząt zakończyły się niepowodzeniem.
Sceny jak z filmu Hitchcocka w portugalskim mieście
- Źródło:
- PAP, Jornal de Noticias
Iran zmaga się z falą ekstremalnych upałów. Temperatura przekracza miejscami 50 stopni Celsjusza. W niektórych regionach mieszkańcy skarżą się na niedobór wody. Z powodu spiekoty środa w stolicy kraju będzie dniem wolnym od pracy.
Ponad 50 stopni. Władze apelują o oszczędzanie wody
Wysoka temperatura powietrza, której doświadczają w ostatnich dniach mieszkańcy Półwyspu Bałkańskiego, sprzyja wybuchom pożarów. Ogień pojawił się we wtorek na zachodzie Bułgarii. Z żywiołem walczyło kilkanaście zastępów straży pożarnej. Pożary pojawiły się także w Albanii i Kosowie.
Pożary na Półwyspie Bałkańskim. "Dobrze, że strażacy tu byli"
Połamane gałęzie, zalane ulice - to skutki burz z intensywnymi opadami deszczu, jakie wystąpiły w poniedziałek oraz w nocy z poniedziałku na wtorek. W związku z dynamiczną pogodą strażacy przeprowadzili dziesiątki interwencji w kilku województwach zachodniej Polski.
Dziesiątki interwencji strażaków. Zalane ulice, połamane gałęzie
Intensywne opady deszczu nawiedziły chińską prowincję Szantung. W ciągu pięciu godzin spadło tyle deszczu, ile zwykle pada w tym regionie w pół roku. Potężne ulewy doprowadziły do powstania powodzi. W wyniku żywiołu zginęły co najmniej dwie osoby.
W pięć godzin spadło tyle deszczu, ile w pół roku
Na plaży Sao Conrado w pobliżu Rio de Janeiro znaleziono ciało martwego humbaka. Zwierzę znajdywało się w zaawansowanym stanie rozkładu i prawdopodobnie zostało przyciągnięte na mieliznę przez prąd. Badaniem ssaka zajęli się specjaliści.
Martwy humbak znaleziony na popularnej plaży
20 lipca podczas spaceru z rodzicami 4-letnie dziecko zostało zaatakowane przez pumę. Niebezpieczna sytuacja miała miejsce na terenie Parku Narodowego Olympic w stanie Waszyngton. Amerykańskie media podają, że ojciec rzucił się na ratunek. Dzięki temu skończyło się na lekkich obrażeniach.