Chociaż to dopiero październik, początek trzeciej dekady, to zimno, chociaż nie zimę, widać na horyzoncie. Jest duże prawdopodobieństwo, że mróz pojawi się w weekend 25-26 października. Osobiście marzę o łagodnej zimie. Dzieci jednak wolą zimę ze śniegiem, sankami i bałwankami…
"Idzie zima, bo pani meteorolog sanki z piwnicy wyciągnęła". Taka mniej więcej plotka poszła po jedynym z wielkich warszawskich bloków, gdzie mieści się moje małe mieszkanko.
Nie pomyślałam o takim obrocie sprawy, gdy moje chore dziecko, zmęczone siedzeniem w domu, wymyśliło zabawę w zimę. Otuliło się czapą w norweskie wzory, owinęło szalikiem i z latarką w ręku zarządziło wyprawę do piwnicy po sanki.
Widok małego dziecka targającego sanki z piwnicy w połowie października jest zabawny, ale miny sąsiadki i sąsiada rozmawiających na parterze przy windach - bezcenne…
"Zimno, chociaż nie zimę, widać na horyzoncie"
Chociaż to dopiero październik, początek trzeciej dekady, to zimno, chociaż nie zimę, widać na horyzoncie. Jest duże prawdopodobieństwo, że mróz pojawi się w weekend 25-26 października. Na przeważającym obszarze Polski, spodziewać możemy się dużego spadku temperatury. Pogodną nocą z piątku na sobotę i z soboty na niedzielę temperatura spaść może do -7 st. na Podlasiu, do -5 st. na Mazowszu i do -2 st. na Śląsku.
Popołudniami temperatura wzrastać ma do zaledwie 2-3 st. na wschodzie i 10-11 st. na zachodzie. To pierwsze tej jesienie tak duże uderzenie chłodu, związane z napływem zimnego suchego powietrza kontynentalnego ze wschodu, skierowanego do nas przez wyż znad zachodniej Rosji. Zaczyna się okres, kiedy wschodnie wyże zaczynają być zimne i surowe.
Piękne chłodu oblicze
Ale chłód w nadchodzący weekend będzie miał również piękne oblicze. W świetle dzisiejszych materiałów prognostycznych koniec tygodnia ma być słoneczny, rano miejscami mglisty. Urokliwy będzie szron na łąkach oraz szadź w okolicach zbiorników wodnych i rzek.
Wilgotność powietrza na zachodzie, południu i w centrum Polski, w warstwie przyziemnej, tej kilkudziesięciometrowej, może sięgać 80-100 proc. Zapowiada się więc malowniczy weekend zarówno dla fotografów przyrody, jak i zwykłych koneserów jej urody.
Co z zimą i sankami?
Ale co z zimą i sankami? Sezonowa prognoza amerykańskiego NOAA (czyli CFS) twardo trzyma się wersji, ze grudzień i styczeń będą w Europie Środkowej ciepłe, z temperaturą powyżej normy.
Zmieniła się natomiast zupełnie wersja prognozy na listopad. Miał być zimny, z temperaturą poniżej normy, więc w naszych warunkach klimatycznych, z pierwszym uderzeniem zimy. Zdarzyło się już kiedyś, że pewnego 17 dnia listopada, padał od rana w Warszawie śnieg tak obfity, że wieczorem polska stolica przypominała Irkuck.
Jednak według ostatniej wersji NOAA zarówno październik, jak i listopad, mają być w normie lub ciepłe, nieco powyżej normy… Osobiście marzę o łagodnej zimie. Dzieci jednak wolą zimę ze śniegiem, sankami i bałwankami…
Autor: Meteorolog Arleta Unton-Pyziołek / Źródło: TVN Meteo