Po ponad dziesięciu dniach stabilnej, słonecznej i gorącej pogody synoptycy zapowiadają duże zmiany. Niestety nastąpią akurat w czasie najbliższego weekendu.
Przed nami już tylko dwa pogodnie dni - czwartek i piątek, natomiast od soboty czeka nas pogorszenie pogody i ochłodzenie. Jego przyczyną będzie niż, który zbliża się do Polski z zachodu Europy. Teraz ten niż znajduje się m.in. nad Francją (patrz zdjęcie satelitarne) i jest tam przyczyną załamania pogody: ulewnego deszczu i burz.
Zmiana cyrkulacji
- Nastąpi zmiana cyrkulacji, dostaniemy się pod wpływ niżu z południa Europy. Przyniesie on dużo wilgoci i intensywne opady deszczu - mówi Artur Chrzanowski, meteorolog TVN Meteo. - Duża ilość chłodnego powietrza spowoduje, że temperatura maksymalna będzie się zawierała w przedziale 16-21 st. C. W niedzielę i w następnych dniach spadnie około 30 l/mkw. deszczu, do 60 l/mkw. na Dolnym Śląsku, także będą to bardzo intensywne opady - dodaje synoptyk.
Sobota pod parasolem
Najnowsza prognoza pogody przewiduje, że w sobotę deszcz może padać wszędzie z wyjątkiem Mazur. Na południu opady mogą być ulewne. Temperatura wyniesie od 18 st. C w Suwałkach do 22 st. C w Rzeszowie.
Chłodna niedziela
W niedzielę deszczu będzie mniej - padać może w pasie od centrum po Małopolskę. Poza tym będzie bez opadów, ale ma być dużo chłodniej niż ostatnio: od 16 st. C na Mazurach do 21 st. C na Śląsku.
Co dalej?
Zdaniem meteorologów pogorszenie pogody potrwa dwa dni, czyli właśnie przez weekend. Od poniedziałku pogoda stopniowo poprawi się, ale nie będzie już tak gorąco jak dotychczas - przewidujemy około 20 st. C.
Autor: tw/zupi / Źródło: TVN Meteo