Podczas gdy u nas temperatura spada - bywa, że poniżej zera - i miejscami prószy śnieg, zaludniają się plaże Nowej Południowej Walii i Australii Południowej. W weekend na antypodach ma być upalnie, a temperatura może przekroczyć 40 stopni Celsjusza. We wtorek 1 grudnia w Australii rozpoczyna się oficjalne, kalendarzowe lato.
Zdaniem meteorologów z australijskiej narodowej agencji meteorologicznej Bureau of Meteorology, w weekend ma nadejść pierwsza w tym roku fala upałów. Temperatura miejscami może przekroczyć 40 stopni Celsjusza. Władze apelują do mieszkańców, aby w miarę możliwości pozostawali w pomieszczeniach.
Wysoka temperatura może spowodować, że w najsuchszych regionach wybuchną pożary.
- Przy takich warunkach prawdopodobnie znów będziemy świadkami podwyższonego zagrożenia pożarowego - przyznała Agata Imielska, kierowniczka biura meteorologii australijskiego stanu Nowa Południowa Walia.
Fala upałów
Synoptycy przewidują, że fala upałów najpierw uderzy w południowo-wschodnią część kraju; w weekend w Sydney termometry mogą pokazać ponad 40 stopni Celsjusza. Na początku przyszłego tygodnia upał dotrze także do północno-wschodnich regionów.
W zeszłym roku o tej porze pożary buszu spowodowały śmierć 33 osób i miliarda zwierząt. Premier Scott Morrison nazwał ten okres australijskim "czarnym latem".
Sezon pożarów w Australii trwa zazwyczaj od późnej wiosny na półkuli południowej do lata. Oficjalny początek kalendarzowego lata na antypodach przypada na 1 grudnia.
Czym jest La Nina?
Zdaniem ekspertów z Bureau of Meteorology, tegoroczne upały pod koniec wiosny mogą być związane z lekkim osłabieniem zjawiska La Nina. Występuje ono wtedy, gdy temperatura powierzchni Oceanu Spokojnego w okolicach równika jest niższa od przeciętnej. Przyczynia się do tego wzmożona aktywność pasatów - wiatrów stałych - w tej części świata. Wydobywają one chłodne wody głębinowe na powierzchnię oceanu.
Zależność między oceanem a atmosferą oddziałuje na położenie prądu strumieniowego (ang. jet stream), przez co wpływa na pogodę na całym świecie. La Nina wzmaga napływ zimnego powietrza znad Kanady do Stanów Zjednoczonych, co powoduje ochłodzenie zim w tym regionie. Przyczynia się też między innymi do wystąpienia w Indiach silniejszych monsunowych opadów deszczu.
La Nina może też wpływać na pogodę w Europie, ale z uwagi na dużą odległość od Pacyfiku, najtrudniej jest przewidzieć te zależności. To odwrotne zjawisko do El Nino, podczas którego Pacyfik jest cieplejszy, a pasaty zanikają.
Autor: anw//rzw / Źródło: Reuters