Piątek przyniósł dynamiczną aurę wielu regionom Polski. Strażacy interweniowali w całym kraju prawie pięć tysięcy razy w związku ze zniszczeniami spowodowanymi przez zjawiska atmosferyczne. Ewakuowano uczestników kilku obozów harcerskich. W całym kraju silny wiatr uszkodził ponad sto dachów na budynkach mieszkalnych i gospodarczych.
- Do godziny 20 odnotowano 4750 interwencji związanych z burzami - przekazał w piątek wieczorem rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej brygadier Krzysztof Batorski. - Najwięcej interwencji było w województwie łódzkim - 1015, małopolskim - 960, mazowieckim - 650, wielkopolskim - 600, kujawsko-pomorskim - 315, śląskim - 300, dolnośląskim - 235, opolskim - 200, warmińsko-mazurskim - 185 i świętokrzyskim - 155 - dodał.
W skali kraju uszkodzonych zostało 110 dachów na budynkach mieszkalnych i gospodarczych. Najwięcej takich uszkodzeń było w województwie łódzkim - 68. Nie odnotowano żadnych osób rannych.
Ewakuacja obozów harcerskich
Prawie 300 razy interweniowali strażacy po nawałnicach, które przeszły w piątek wieczorem przez Warmię i Mazury. Zalane były posesje, piwnice, a drzewa połamane. Komendanci ewakuowali obozy harcerskie - poinformował w piątek dyżurny warmińsko-mazurskiej straży pożarnej. Zdarzenia związane były z usuwaniem wiatrołomów, podtopieniami lokalnymi, pozalewanymi piwnicami, czy placami przed sklepami.
Strażacy poinformowali o obozach harcerskich, które decyzją komendantów zostały ewakuowane. To obozy w Brzeźnie Łyńskim, gdzie ewakuowano 82 harcerzy, w Rekownicy - 69 harcerzy, w Piduniu - 30 harcerzy oraz w Nowym Dworze - 89 harcerzy.
Dyżurny Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego poinformował, że na jeziorach nie było żadnej interwencji. Żeglarze widząc warunki pogodowe i słuchając alertów zdążyli spłynąć do portów - podał.
Jak poinformował wydział zarządzania kryzysowego Warmińsko-Mazurskiego Urzędu Wojewódzkiego, po burzach wyłączonych jest 349 stacji, a 6110 odbiorców nie ma energii elektrycznej.
Ulewy w Szczecinie
- Na godz. 21.50 zanotowaliśmy 105 zgłoszeń związanych z warunkami atmosferycznymi na terenie miasta Szczecina - poinformował rzecznik komendanta wojewódzkiego PSP kpt. Tomasz Kubiak. Jak dodał, strażacy interweniowali także w Myśliborzu i Kołobrzegu. Po gwałtownej ulewie i burzy w stolicy Pomorza Zachodniego w piątek wieczorem zalanych jest wiele ulic, m.in. Wyzwolenia, Krasińskiego, Niemcewicza, Kadłubka i Somosierry. Woda wdarła się do garaży podziemnych, piwnic, a także niektórych klatek schodowych. Jak podał kpt. Kubiak, w Podgrodziu pod Nowym Warpnem (Zachodniopomorskie) z powodu złych warunków atmosferycznych ewakuowano z obozu harcerskiego 69 osób - znalazły się tymczasowo w siedzibie Domu Seniora.
12 zerwanych dachów na Mazowszu
650 razy interweniowali mazowieccy strażacy ze względu na przechodzące w piątek przez województwo burze. Nie ma rannych, ale burze uszkodziły co najmniej 12 dachów na budynkach, w tym na budynkach mieszkalnych.
- Do godziny 20 po przejściu frontu burzowego mazowieccy strażacy interweniowali 613 razy. Najwięcej interwencji było w Przasnyszu - 65, Płocku - 64, Płońsku - 59, Mławie - 53, Piasecznie - 44, Warszawie - 40, Ciechanowie - 40, Gostyninie - 39, Sochaczewie - 35, Nowym Dworze - 18 i Makowie Mazowieckim - 10 - poinformował rzecznik mazowieckiej Państwowej Straży Pożarnej brygadier Karol Kierzkowski.
Burze zerwały cztery dachy z budynków mieszkalnych: dwa w Makowie Mazowieckim oraz po jednym w Legionowie i Zwoleniu, a także osiem dachów z budynków gospodarczych.
Interwencje na Śląsku
Od piątkowego rana śląscy strażacy usuwają skutki przechodzących nad regionem gwałtownych burz.
- Interwencje dotyczą przede wszystkim usuwania powalonych drzew czy nadłamanych konarów, a także pompowania wody z podtopionych obiektów czy posesji - poinformowała rzeczniczka śląskiej straży pożarnej, młodsza brygadier Aneta Gołębiowska.
Jak dotąd najwięcej interwencji odnotowano na północy województwa śląskiego, w powiatach: częstochowskim (65), lublinieckim (34) i kłobuckim (26), a także w bliższym centrum Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii powiecie będzińskim (50) oraz w Jaworznie (25). W gminie Krzepice uszkodzone zostały dachy na trzech budynkach mieszkalnych i jednym gospodarczym.
Burze przeszły także między innymi nad Częstochową, Sosnowcem, Dąbrową Górniczą, Czeladzią, Mysłowicami, Bytomiem i Katowicami - lokalnie na jakiś czas zalane zostały przejazdy pod wiaduktami. Tak było między innymi w Katowicach w pobliżu przelotowej Alei Roździeńskiego, nieopodal sklepu Ikea.
W Bytomiu zalana była ulica Piłsudskiego, gdzie kanalizacja nie nadążała z przyjęciem dużej ilości wody, w Mysłowicach rozlewisko utworzyło się pod wiaduktem na ul. Bytomskiej. W Piekarach Śląskich od pioruna zapalił się dach dwupiętrowej kamienicy, nie było poszkodowanych.
Ewakuacja obozu
Strażacy w związku z gwałtownymi burzami, które nawiedziły powiat włoszczowski, ewakuowali uczestników obozu harcerskiego na terenie Nadleśnictwa Pękowiec w pobliżu miejscowości Gościęcin (powiat włoszczowski, województwo świętokrzyskie). Jak powiedział w piątek oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej we Włoszczowie, starszy kapitan Paweł Mazur, z miejsca ewakuowano 18 dzieci i czworo opiekunów. Dwie uczestniczki obozu w wieku 12 i 13 lat trafiły do szpitala.
- Jedno z dzieci ma prawdopodobnie skręconą nogę, natomiast drugie dziecko wpadło w atak paniki pod wpływem emocji związanych ze zdarzeniem. Do szpitala udała się z nimi opiekunka - przekazał strażak. Pozostali uczestnicy obozu zostali ewakuowani do szkoły podstawowej w Kurzelowie. - Zapewniliśmy im posiłek i ciepłe napoje - zaznaczył st. kpt. Mazur.
Teren obozowiska jest obecnie zabezpieczany przez strażaków, ponieważ na miejscu pozostały rzeczy osobiste i ekwipunek harcerzy.
Burze, którym towarzyszył przede wszystkim silny wiatr, przechodzą przez teren całego województwa świętokrzyskiego. Najwięcej zgłoszeń strażacy otrzymali z powiatów: kieleckiego, jędrzejowskiego i włoszczowskiego. Strażacy usuwają także powalone drzewa w Kielcach, między innymi przy ulicach Seminaryjskiej i Planty.
Interwencje w Małopolsce
Nawałnice doświadczyły Małopolskę.
- Interwencje dotyczą podtopionych budynków mieszkalnych, piwnic, do których wdarła się woda, zalanych garaży podziemnych oraz punktów usługowych - powiedział rzecznik małopolskiej Państwowej Straży Pożarnej młodszy brygadier Sebastian Woźniak.
Strażacy musieli też usuwać gałęzie drzew, które tarasowały przejazd lub spadły na zaparkowane samochody. Nie było osób rannych. - W całym województwie interweniowaliśmy ponad 700 razy, z czego 662 razy w Krakowie i powiecie krakowskim. Nie jest to bilans ostateczny, bo wiele osób wracając z pracy do domu stoi teraz w korkach i dopiero po dotarciu na miejsce może odkryć, że coś się stało - mówił Woźniak. Jak podkreślił, w usuwanie skutków nawałnicy zaangażowani są wszyscy strażacy z powiatu krakowskiego i są gotowi nieść pomoc.
W Krakowie woda zalała jeden z poziomów Muzeum Inżynierii Miejskiej, na którym prezentowana jest wystawa czasowa "Futuronauci". Placówka poinformowała, że wszystkie wystawy będą nieczynne do wtorku, 13 lipca, a zaplanowane w weekend gra miejska oraz spacer odbędą się w innym terminie.
Wasze relacje
Na Kontakt 24 otrzymaliśmy pogodowe z wielu regionów kraju. Miejscami pada grad wielkości piłek do tenisa.
Autor: ps,ek,anw/dd / Źródło: TVN24, tvnmeteo.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24