Proces testowania szczepionek pod kątem bezpieczeństwa i ich skuteczności - zazwyczaj trwający lata - może zostać przyspieszony do zaledwie sześciu miesięcy - poinformowała Soumya Swaminathan ze Światowej Organizacji Zdrowia. Dodała jednak, że wciąż najważniejsze będą standardy bezpieczeństwa.
- Regulatorzy, którzy normalnie pracują w swoich krajach lub regionach, prawdopodobnie zharmonizują wysiłki nad potencjalnymi szczepionkami na COVID-19, aby przyspieszyć ich zatwierdzenie, gdy staną się one dostępne - powiedziała w piątek na konferencji prasowej Soumya Swaminathan, główna naukowiec Światowej Organizacji Zdrowia (WHO).
Swaminathan, odpowiadając na pytania zadawane w mediach społecznościowych, przekazała również, że proces testowania szczepionek pod kątem bezpieczeństwa i ich skuteczności - zazwyczaj trwający lata - może zostać przyspieszony do zaledwie sześciu miesięcy w samym środku pandemii. Stanie się tak, jeżeli organy regulacyjne dojdą do wniosku, że mają wystarczające informacje do wydania stosownych zezwoleń.
Ważne są standardy bezpieczeństwa
Ekspertka WHO dodała jednak, że mimo tego bezpieczeństwo będzie najważniejsze.
- Chociaż szybkość jest ważna, nie może odbywać się to kosztem pogorszenia standardów bezpieczeństwa lub skuteczności, które sobie wyznaczamy - powiedziała Swaminathan. - Nie chodzi nam o to, by pierwsza szczepionka była wstrzykiwana milionom ludzi bez ustalenia tego, czy naprawdę chroni i czy jest wystarczająco bezpieczna - oznajmiła.
Aby organy regulacyjne zatwierdziły szczepionkę, producenci będą musieli miesiącami śledzić uczestników badań i wykazać, że wśród osób, którym ją podano, jest mniej infekcji niż wśród osób, którym podano placebo lub zastrzyk kontrolny.
- Chcielibyśmy widzieć możliwie wysoką ochronę, rzędu 80-90 procent. To byłoby fantastyczne - powiedziała Swaminathan. Ostrzegła, że tylko niewielka liczba potencjalnych szczepionek na COVID-19 może przejść przez wszystkie etapy próbne i zostać zatwierdzona do użycia. - Mamy bardzo solidny zestaw kandydatów na szczepionki, co jest doskonałe, ponieważ normalnie wskaźnik pomyślności... wynosi około 10 procent - dodała.
Co ze zbiorową odpornością?
Badania wskazują, że w krajach szczególnie dotkniętych pandemią COVID-19 odporność na koronawirusa zyskało 5-10 procent populacji, są jednak państwa, gdzie sięga ona 20 procent - poinformowała Swaminathan.
Inni eksperci oceniają, że odporność zbiorowa wykształca się, gdy przeciwciała występują u 70-80 proc. ludności danego kraju - podaje Associated Press. Agencja wyjaśnia też, że zbiorową odporność uzyskuje się dzięki szczepionkom.
Swaminathan powiedziała też, że przyjęcie takiej strategii, na jaką zdecydowała się np. Wielka Brytania na początku pandemii, polegającej na niepodejmowaniu szczególnych środków ostrożności, by odporność zbiorowa wykształciła się naturalnie, jest niewłaściwa. Wymaga bowiem, by społeczeństwo przetrwało szereg nawrotów epidemii, co prowadzi do bardzo wielu ofiar śmiertelnych.
Na całym świecie potwierdzono już ponad 15,6 milionów zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2, a ponad 630 tysięcy osób zmarło.
Autor: dd/aw / Źródło: reuters, pap