Niecały miesiąc temu w okolicy chorwackiego Zagrzebia pojawiło się trzęsienie ziemi. Dzień później, mimo panującego wszędzie chaosu, tamtejszym naukowcom udało się wyizolować koronawirusa w warunkach laboratoryjnych. W ten sposób również chorwaccy badacze zrobili krok do opracowania szczepionki.
22 marca w okolicach Zagrzebia zatrzęsła się ziemia. Trzęsienie miało magnitudę 5,3 i było wystarczająco silne, by zniszczyć wiele budynków w chorwackiej stolicy. Mimo ogromnego zamieszania, Uniwersytecki Szpital Chorób Zakaźnych Dra Frana Mihaljevića pracował zawzięcie w badaniach nad koronawirusem. Dzień później naukowcom udało się wyizolować wirusa SARS-CoV-2.
Badacze uzyskali go w laboratorium z wymazu, który pobrali od pacjenta z wynikiem dodatnim na chorobę COVID-19.
- Pracowaliśmy w totalnym chaosie, przez cały tydzień od rana do zmroku. Mieliśmy mnóstwo próbek do testów, ale jakoś wygrała naukowa ciekawość. Pięć dni później przyszłam do laboratorium i zobaczyłam, że pojawił się wirus - mówiła Želijka Maćak Šafranko, biolog w uniwersyteckim szpitalu.
Coraz bliżej szczepionki
Zespół wysłał próbki z wyizolowanym wirusem do Niemiec, gdzie zostało potwierdzone, że uzyskany materiał to koronawirus.
- Wyhodowanie wirusa oznacza, że mamy możliwość do replikacji go w naszej hodowli komórkowej. Możemy go wyprodukować, następnie zobaczyć jak się namnaża i tworzy większą ilość wirusów w warunkach, które są bezpieczne dla wszystkich, którzy tu pracują i dla społeczeństwa - wytłumaczył Ivan Christian Kurolt - biolog, również pracujący w ośrodku.
Dzięki tym obserwacjom, zespół chorwackich naukowców ma możliwość opracowania kolejnych przełomowych badań. Jak mówią, jest to dla nich szansa na znalezienie przez nich antidotum na koronawirusa. W ten sposób Chorwacja zasiliła szeregi krajów, które pracują nad potencjalną szczepionką.
W Chorwacji liczba potwierdzonych przypadków koronawirusa wynosi 1 871 osób. Zmarło 47 zakażonych, a wyzdrowieć udało się ponad 700 osobom.
Autor: kw / Źródło: ENEX, worldometers.com